• Tłumacz języka migowego
Rzut oka Marta Giziewicz

Kunszt i tradycja

13 Lipca 2022

Tworzenie sztandaru to wyzwanie - dbałość o szczegóły, kunsztowne i precyzyjne wykończenie, dobór tkanin. Za pięknym wzorem i zapierającym dech w piersiach efektem stoją czyjeś ręce, talent, doświadczenie i długie godziny pracy. Nasza rozmówczyni, Anna Grzelak-Bulińska z Pracowni Haftów Artystycznych, opowiedziała o pracy hafciarskiej i o nowym sztandarze Komendy Głównej PSP. 

Jakie były początki firmy, skąd pomysł na haft artystyczny?

Nasza firma ma wieloletnie tradycje, jest kontynuacją rodzinnej firmy prowadzonej przez moją mamę, Małgorzatę Grzelak, od 1981 r. Mama wciąż pozostaje aktywna zawodowo, jest moim mentorem. Odkąd pamiętam, haft był w naszym domu nieodłącznym elementem każdego dnia.

Jakie były największe projekty, spektakularne pod względem rozmiaru, detali, wyjątkowości, które panie realizowały?

Misterny haft wykonany z pieczołowitością i artyzmem odzwierciedla szacunek, jakim strażacy darzą sztandar / fot. Karol Kierzkowski / Wydział Prasowy KG PSPNasza pracownia specjalizuje się w hafcie ręcznym. Na specjalne życzenie klientów wykonujemy usługi metodą haftu maszynowo-ręcznego - nie jest to jednak haft komputerowy, wykorzystywany w przemyśle odzieżowym

Przez wszystkie te lata powstało u nas ponad 350 sztandarów dla różnych organizacji: straży pożarnych, Straży Granicznej, Wojska, Marynarki Wojennej, Lasów Państwowych, uczelni wyższych, szkół gimnazjalnych i podstawowych, związków zawodowych, kopalni, PGNiG, kółek rolniczych, bractw kurkowych i strzeleckich, kościołów.

Jesteśmy dumne, że nasza firma wykonała najważniejsze sztandary narodowe - sztandar Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, wcześniej zaś główny sztandar Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.

Od wielu lat naszą pasją jest odrestaurowywanie zabytkowych haftowanych dzieł. Podjęliśmy się odnowienia kilkudziesięciu sztandarów dla muzeum w Szreniawie, 150-letniego antepedium katedry gnieźnieńskiej, kap kościelnych z 1713 r. z bazyliki farnej w Poznaniu. W maju tego roku zakończyliśmy renowację prawie 100-letniego sztandaru do muzeum w Międzychodzie.

Oczywiście realizujemy również inne indywidualne zamówienia, na niemasową skalę, np. haftowane wnętrze repliki karocy czy też herby: na fotel do Księstwa Luksemburg oraz na fotel do Polskiej Kaplicy w katedrze Notre Dame w Paryżu (jedynej, która się nie spaliła).

Jak długo pracuje się nad wykonaniem sztandaru?

W zależności od projektu i oczekiwań klienta - w przypadku sztandaru w pełni ręcznie haftowanego potrzebujemy średnio dwóch miesięcy. Dla wielu zleceniodawców jest to duże zaskoczenie, ale przecież my nie używamy maszyn. Proces obejmuje ustalenie projektu z klientem, jego realizację, akceptację, zmiany, wybór tkaniny i towaru, wszycie w krosna, przygotowanie na tkaninie projektu w skali 1:1, haft, etap krawiecki. Klient może u nas zamówić w komplecie wszystko, co jest mu niezbędne do powstania sztandaru, a nawet uroczystości jego wręczenia, dlatego zlecamy też np. usługi brązownicze -  wykonanie drzewca, gwoździ honorowych, tableau i inne.

Czy któreś elementy naszego sztandaru sprawiły paniom szczególne trudności? Z których są panie najbardziej zadowolone?

Konkretne wytyczne i oczekiwania z państwa strony na samym wstępie bardzo ułatwiły nam pracę, dzięki czemu możemy śmiało powiedzieć, że problemów nie napotkałyśmy. Ustaliłyśmy sobie zapas czasowy na ewentualne korekty. Myślę, że to dawało komfort obu stronom.

Najbardziej jesteśmy zadowolone z wykonania małych elementów. Przy hafcie wypukłym to właśnie one są dla nas największym wyzwaniem. 

Przekazanie nowego sztandaru / fot. Anna Sobótka / red. PP

Marta Giziewicz Marta Giziewicz

Marta Giziewicz jest redaktorką i dziennikarką, autorką powieści, pracuje w "Przeglądzie Pożarniczym" od 2020 r.

do góry