• Tłumacz języka migowego
Rozpoznawanie zagrożeń Paweł Wolny

Więzienny American dream ppoż.

18 Maja 2023

W jaki sposób budowane są więzienia? Tak, żeby nie było jak z nich uciec. I tu od razu rzuca się w oczy podstawowy problem: jak rozwiązać kwestię ewakuacji, kiedy powierzchnia jest mocno ograniczona, a pożary często stanowią efekt celowego działania, mającego na celu ułatwienie ucieczki lub porachunków między więziennymi gangami.
Na początek kilka danych statystycznych ukazujących skalę problemu. Na terenie Stanów Zjednoczonych istnieje około 6000 placówek penitencjarnych różnego typu. Tylko w więzieniach federalnych odbywa karę ponad 1 mln 204 tys. osób (dane z 2021 r.). Corocznie bramy zakładów karnych opuszcza 641 tys. osadzonych, ale ich miejsce zajmują szybko kolejni - przeważnie z puli tych, którzy do więzień trafiają jako „pensjonariusze” w miarę regularnie. Statystycznie jedna na 35 osób jest objęta jakimś rodzajem nadzoru penitencjarnego. Wskaźnik prizonizacji w USA (to liczba osób pozbawionych wolności, w tym obcokrajowców, w administracyjnych granicach państwa na 100 tys. jego obywateli) wynosi 700.
Bywa, że osadzeni z nudów bądź frustracji wzniecają ogień lub uszkadzają systemy alarmowe fot. PixabayTu nie muszę nawet sprawdzać, czy coś jest problemem, czy nie z punktu widzenia ochrony przeciwpożarowej w USA w ulubiony przeze mnie sposób, czyli w zasobach NFPA czy OSHA, odnajdując przed rozpoczęciem pisania artykułu odpowiednią normę czy standard.
Jak pokazują dane, cytując klasyka, istnienie takich regulacji to „oczywista oczywistość”. Standardy, rozwiązania, techniczne systemy zabezpieczeń dostosowane do wymogów w miejscach odosobnienia musiały rozwijać się dość sprawnie, bo ogólnie przyjęte regulacje dotyczące zabezpieczeń nie miały zastosowania w tych obiektach.
W konsekwencji ograniczeń dotyczących konstrukcji i wyposażenia budynków, narzuconych przez wymogi Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych, na skutek pożarów ginęło bardzo wielu ludzi, którzy nie mogli się ewakuować z zagrożonych obszarów.

Płomienie za kratami

Pożar, który powstaje w zakładzie karnym lub innej placówce penitencjarnej, wiąże się z nieodłącznymi wyzwaniami, ponieważ celem zakładu karnego jest zatrzymanie osób w nim przebywających, a typowy cel działań ratowniczych - natychmiastowa ewakuacja wszystkich osób z obiektu - nie dotyczy więźniów.
W tym miejscu pewnie sporo czytelników pomyśli: „Sami sobie winni, mogli nie trafiać do więzienia”, albo „Niewinni tam nie siedzą”. Po pierwsze - liczba pomyłek sądowych nie jest wcale tak mała, jak się może wydawać i ludzie faktycznie „siedzą za niewinność”.
Według oficjalnych statystyk prowadzonych od 1989 r. w Stanach Zjednoczonych obalono 2450 niesłusznych wyroków skazujących. Szacuje się, że 2-5% osób pozbawionych wolności w USA zostało osądzonych za przestępstwa, których nie popełniły. To przy liczbie ponad 1,2 mln osadzonych tylko w więzieniach federalnych, których jest raptem 110 (bo 1833 więzienia to obiekty w jurysdykcji władz stanowych), stanowi naprawdę pokaźną liczbę osób naprawdę znajdujących się po złej stronie muru. Poza tym nawet tych, którzy zostali osadzeni za popełnione czyny, skazano na odseparowanie od społeczeństwa, a nie na karę śmierci na skutek pożaru.
Zakłady penitencjarne podlegają regulacjom, które wymuszają odstąpienie od rozwiązań powszechnie stosowanych w obiektach przeznaczonych na stały pobyt ludzi. Dotyczą one zarówno organizacji dróg ewakuacyjnych, jak i rozmieszczenia technicznych systemów zabezpieczeń.
Najbardziej znaczące są trzy różnice:

Drzwi zamykane od zewnątrz

Przepisy Occupational Safety and Health Administration (OSHA) wymagają, aby drogi wyjścia z budynku były drożne i zawierają wytyczne, aby żadne drzwi nie były zablokowane od zewnątrz. Nie dotyczy to jednak sytuacji w innych zakładach penitencjarnych i psychiatrycznych, gdzie kary pozbawienia wolności odbywają więźniowie, którzy popełniali czyny zabronione w zaburzonym stanie zdrowia psychicznego i stan ten miał na nie wpływ.
Tam drzwi muszą być zablokowane wzdłuż drogi lub dróg wyjścia. W związku z tym wymagane jest również, aby strażnicy lub personel nadzorczy byli stale rozmieszczeni wzdłuż drogi ewakuacyjnej i odpowiednio przeszkoleni, by skutecznie realizować procedury ewakuacyjne w sytuacjach awaryjnych, w tym otwieranie zablokowanych drzwi, umożliwiające więźniom lub pacjentom szybkie i niezakłócone wyjście.

Utrudniona droga ewakuacji

W tym przypadku wymogi OSHA są jasne - wszystkie miejsca pożytku publicznego (takie jak kina, teatry, centra handlowe, miejsca pracy itp.) mają mieć wyraźnie oznakowaną, łatwo dostępną i łatwą w nawigacji drogę ewakuacyjną z budynku na zewnątrz.
W zakładach penitencjarnych oprócz zamkniętych drzwi mamy jednak do czynienia ze strażnikami umieszczonymi wzdłuż drogi oraz innymi urządzeniami lub rozwiązaniami znacząco utrudniającymi poruszanie się po budynku, a w szczególności - wyjście poza jego mury. W związku z tym ze względu na potrzebę zakłady karne stosują strategię protect-in-place (albo defense on place), w której wszystkie drogi wyjścia kierują osadzonych do obszaru oddalonego od miejsca powstania pożaru, do bezpiecznego obszaru, który nadal znajduje się na terenie zakładu karnego, a nie na zewnątrz instytucji.

Lokalizacja czujek dymu i temperatury oraz tryskaczy

Regularne kontrole i testy czujek oraz systemów tryskaczowych wymagane przez wytyczne OSHA mają nadal zastosowanie w zakładach karnych, a przepisy stanowe i lokalne określają liczbę i rodzaj detektorów, tryskaczy i gaśnic, które muszą znajdować się na terenie zakładu.
W zakładzie karnym występują jednak zawsze wyzwania związane z osobowością osób w nim przebywających, dotyczące niekoniecznie zgodnego z przeznaczeniem wykorzystania SSP czy tryskaczy, a także zwyczajnych aktów wandalizmu.
Osadzeni często szukają sposobów na złagodzenie nudy więziennego życia i/lub wyrażenie swoich frustracji. Manipulowanie alarmami może być wynikiem ciekawości lub po prostu próbą znalezienia rozrywki. Uszkodzenie systemów alarmowych jako odreagowanie gniewu czy frustracji jest w miarę prostym zadaniem.
Skutki takiego działania rozwieją nudę na jakiś czas, bo wywołają zachowanie personelu i reakcje otoczenia różniące się od codziennej rutyny. Dlatego detektory i tryskacze muszą być często zabezpieczone mocnymi osłonami ze stali nierdzewnej lub umieszczone w miejscach praktycznie niedostępnych dla osadzonych.

NFPA 101 i konstrukcja obiektu

Life Safety Code, czyli standard NFPA 101, wymaga, aby nowe więzienia i zakłady karne były zbudowane z materiałów co najmniej klasyfikacji ogniowej NRO i były wyposażone w automatyczne gaśnice wodne SUG oraz systemy sygnalizacji pożaru (SSP).
Systemy detekcji oraz sygnalizacji pożaru muszą być zintegrowane z instalacjami bezpieczeństwa, w tym CCTV, czyli kamer przemysłowych zainstalowanych w budynkach i na terenie całego zakładu karnego) oraz obejmować wszystkie pomieszczenia, w których mogą znajdować się ludzie.
Jakie dodatkowe zagrożenia pojawiłyby się, gdyby nie odstąpiono od ogólnie przyjętych rozwiązań stosowanych w budynkach „wolnościowych” bez zastosowania specyficznych ograniczeń dla więzień?

Broń

Więzienne wynalazki nie ograniczają się jedynie do produkcji szachów z chleba.
Części systemów tryskaczowych i alarmowych były wykorzystywane do tworzenia broni - służącego do samoobrony lub aktu przemocy wobec innego osadzonego. Zniszczenie lub demontaż tych systemów mogą być bardzo kosztowne i w znacznym stopniu zakłócić wysiłki zmierzające do utrzymania spokoju w bardzo niestabilnym otoczeniu.

Samobójstwa

Systemy więzienne zgłaszają, że wiele samobójstw i prób samobójczych jest dokonywanych przez osadzonych wykorzystujących tryskacze jako punkty zaczepienia, na których można się powiesić. W związku z tym wiele zakładów zdecydowało się na zastosowanie specjalnie wykonanych tryskaczy, które uwalniają się po przyłożeniu określonej siły nacisku, jak w przypadku mechanizmu wieszania. To również jest kosztowne w realizacji, a jednak stanowi konieczność w przypadku tej populacji.

Zamieszki

W zakładach karnych często dochodzi do zamieszek. Strażnicy więzienni zwalczają je za pomocą granatów z gazem łzawiącym. Uwalnianie tych substancji może negatywnie wpływać na normalne funkcjonowanie większości SSP. Z tego powodu projekt niektórych obszarów w zakładzie karnym, nawet tam, gdzie nie jest wymagany, musi zapewniać szybkie i skuteczne usuwanie dymu.

Jakie są główne przyczyny pożarów w zakładach karnych?

Szacuje się, że w Stanach Zjednoczonych siedem na dziesięć pożarów w więzieniach i aresztach jest wywoływanych celowo przez więźniów. Ponadto władze zakładów karnych szacują, że połowa wszystkich pożarów pozostaje niezgłoszona i niewykryta przez strażników lub inny personel nadzorujący. Większość z nich jest wzniecana przez więźnia w jego celi.
Osoby badające psychologię populacji więziennej podają przyczyny lub „wyzwalacze”, które prowadzą do podpaleń inicjowanych przez więźniów. Tym, co popycha osadzonych do podpaleń, jest przede wszystkim chęć zwrócenia uwagi na siebie lub skargę, którą złożyli, a którą administracja więzienia nie chce się zająć w oczekiwanym przez zgłaszającego terminie lub na którą udzieliła negatywnej odpowiedzi. Stanowi to też narzędzie zemsty na funkcjonariuszach więziennych, innym więźniu lub systemie penitencjarnym w ogóle.
Podpalenia to również sposób na zmniejszenie stresu lub nudy albo ucieczkę od rzeczywistości. Osadzeni robią to nieraz w celu zastraszenia innej osoby - więźnia, strażnika lub funkcjonariusza zakładu karnego. Może to być też środek protestu przeciwko polityce zakładu karnego lub warunkom życia (w tym przepełnieniu), ale i jeden ze sposobów popełnienia samobójstwa lub przejaw poważnego problemu psychicznego u danej osoby.
Niecelowe przyczyny pożarów w zakładach karnych w hierarchii częstości to: pożary od suszarek do ubrań, gotowania w celach na urządzeniach „lokalnej produkcji”, pożary materacy spowodowane żarem papierosa oraz awarie urządzeń elektrycznych i grzewczych.

Dodatkowe unikalne zabezpieczenia przeciwpożarowe

Lokalizacja systemu kontroli bezpieczeństwa pożarowego. Centrala każdego systemu bezpieczeństwa pożarowego, który obejmuje możliwość otwierania i zamykania drzwi, musi znajdować się w bezpiecznym miejscu, gdzie elektronika i mechanizmy sterowania są zabezpieczone przed uszkodzeniem i dostępem osób niepożądanych lub wrogich. Ponadto system ten musi być utrzymywany w dobrym stanie przez osobę znajdującą się na miejscu, na wypadek konieczności natychmiastowej naprawy lub przeprogramowania.
Z założenia zakład karny ma zatrzymywać osadzonych w obiekcie, a kłóci się to z ogólną ideą ewakuacji fot. PixabayUrzędnicy, którzy w zakładach penitencjarnych są odpowiedzialni za bezpieczeństwo pożarowe, wymagają, aby projektant i wykonawca projektu zakładu penitencjarnego miał wiedzę i doświadczenie z zakresu budowy oraz wyposażenia tego specyficznego typu obiektów. Musi on znać niezliczone szczegóły związane z projektowaniem i budową nowoczesnego i zgodnego z przepisami zakładu karnego lub innego obiektu poprawczego.
Obiekt musi spełniać wymagania przepisów dotyczące wczesnego powiadamiania personelu o pożarze, a także mieć odpowiednie i skuteczne środki ewakuacji więźniów do bezpiecznego miejsca poza strefą objętą pożarem, ale znajdującego się na terenie zakładu karnego.
Do tego konieczna jest znajomość systemów skutecznego oddymiania budynku. Kanały wentylacji pożarowej nie mogą przy tym stanowić dogodnej drogi do „nieautoryzowanego opuszczenia miejsca odbywania kary pozbawienia wolności”. I na koniec - obiekt ten ma być zbudowany niedrogo, ponieważ liczba osadzonych przestępców nadal rośnie, a obiekty do ich przechowywania nie urosły.

Jakie gaśnice są zalecane dla więzień?

Jak już wcześniej wspomniałem, ponad 70% pożarów obiektów penitencjarnych stanowią pożary w celach mieszkalnych i najczęściej są one wzniecane przez samych osadzonych. W celi znajdują się materac do spania i rzeczy osobiste osadzonego, takie jak odzież, książki, filmy, poza tym śmieci itp. Czyli na pewno potrzebny będzie środek gaśniczy do pożarów grupy A.
Inne rodzaje pożarów występujące w zakładzie karnym to pożary suszarek do ubrań, gotowania, pożary instalacji elektrycznej i grzewczej. Pożary związane z gotowaniem obejmują zwykle pożary tłuszczów, czyli pożary grupy B (to znaczy amerykańskiej grupy B, bo w Polsce w tym przypadku to grupa F).
Ponieważ w USA w znakomitej większości przypadków więzienia stanowią niemalże niewyczerpane źródło bardzo tanich, punktualnych i nie mających wygórowanych wymagań pracowników, w zakładach karnych wykorzystywane są przemysłowe urządzenia i maszyny elektryczne. Pożar elektryczny spowodowany przeciążeniem kabli elektrycznych lub zwarciem sprzętu jest znany jako pożar klasy C (ponownie to amerykańska grupa C, u nas podgrupa E).
Podstawowym podręcznym sprzętem gaśniczym w tego typu obiektach są zatem gaśnice proszkowe, które w Polsce oznaczone byłyby jako ABCE oraz gaśnice do pożarów grupy F.
Tylko wytyczne dotyczące wyposażenia nowoczesnych obiektów penitencjarnych wymuszają instalacje przeciwpożarowe. Nowoczesne zakłady karne muszą być zaprojektowane z wykorzystaniem zaawansowanego i bardzo delikatnego sprzętu, w tym komputerowych systemów wykorzystywanych w nadzorze nad osadzonymi, ale również wczesnego wykrywania i powiadamiania o pożarze. Muszą być one dodatkowo rozbudowane o system kamer służących do kontroli ruchu więźniów w razie pożaru.
Pożar najlepiej zwalczać przy użyciu środka gaśniczego, który nie spowoduje korozji ani uszkodzeń wrażliwego sprzętu elektrycznego. W związku z tym do tego typu pożarów najlepiej nadaje się gaśnica z zamiennikiem halonu lub dwutlenkiem węgla. Co do tej ostatniej propozycji mam zupełnie inne zdanie i oczywiście sam zaproponowałbym gaśnice oparte na mgle wodnej, podobnie jak stałe czy półstałe urządzenia gaśnicze w takich obiektach.
Ale to dla czytelników moich artykułów żadna nowość.

Podsumowanie

Obiekty, które w Polsce wrzucono do jednego worka jako ZL III z wszystkimi innymi obiektami niekwalifikowanymi do kategorii ZL I i ZL II, w USA stanowią całkiem pokaźną podkategorię obiektów, co może budzić pewne zaniepokojenie.
Z przepełnieniem zakładów karnych w Polsce obecnie nie mamy jednak do czynienia. W raporcie podpisanym przez dyrektora informacji i statystyki Centralnego Zarządu Służby Więziennej czytamy, że „według stanu na dzień 24 marca 2023 r., zaludnienie zakładów karnych i aresztów śledczych w skali kraju wynosi 93,06%”, czyli jest poniżej górnej granicy.
Z notatek prasowych wynika, że świadomość zagrożeń jest w Służbie Więziennej powszechna. Prowadzone są tam regularnie ćwiczenia, a wnioski z nich analizuje się wewnętrznie, co stanowi całkiem rozsądny sposób zabezpieczenia się przed skutkami przedostania się ich do osób niepowołanych.
Przeciętnie współczynnik prizonizacji w Europie Zachodniej nie przekracza 100 osób na 100 tys. mieszkańców. W Polsce jest niemal dwukrotnie wyższy i wynosi 190, a najwyższy w UE jest obecnie na Litwie i wynosi 232, czyli od wskaźników amerykańskich trzymamy się na bardzo bezpieczną odległość.
Zawsze jednak warto mieć jakieś punkty odniesienia i w razie potrzeby móc skorzystać z doświadczeń innych w danych obszarach i dostosować je do naszych, lokalnych warunków.

Paweł Wolny Paweł Wolny

dr inż. Paweł Wolny jest adiunktem badawczo-dydaktycznym na Wydziale Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej

do góry