• Tłumacz języka migowego
Ratownictwo i ochrona ludności Aleksandra Radlak

Chłopiec z bibuły

8 Grudnia 2020

Jasełka

W okresie przedświątecznym brytyjska straż pożarna szczególnie dba o to, aby ostrzec społeczeństwo przed nieprawidłowym użytkowaniem świeczek i kadzidełek. W broszurze o bezpieczeństwie pożarowym w czasie świąt nie wyszczególniono jednak, że świeczki, przebrania z łatwopalnych materiałów i grupa 8-letnich dzieci to bardzo złe połączenie.

Przedświąteczne ostrzeżenia

Zastępca komisarza ds. bezpieczeństwa pożarowego Londyńskiej Straży Pożarnej Dan Daly w listopadzie 2019 r. ostrzegał przed pożarami, których ryzyko wzrasta w okresie Bożego Narodzenia [1]. Wtedy to świąteczna sielanka niejednokrotnie zmienia się w koszmar - prezenty albo co gorsza całe domy zostają zniszczone, a rodziny muszą szukać zastępczego lokum. Zamiast tradycyjnych „białych świąt”, brytyjska straż pożarna propaguje „bezpieczne święta”. Od lat publikowane są broszury, w których wyszczególniono, co należy robić, a czego unikać, aby cieszyć się świętami bez rozbuchanego ognia [2].

Należy: sprawdzić, czy lampki choinkowe mają oznaczenie British Safety Standard (normy opracowane przez Grupę BSI, która jest organizacją certyfikacyjną z nadanym Przywilejem Królewskim); nie umieszczać świec w pobliżu choinki lub materiałów łatwopalnych; testować swoje czujniki dymu co miesiąc i wyjmować baterie wyłącznie przy ich wymianie; unikać pozostawiania kuchenki bez nadzoru, a także gotowania pod wpływem alkoholu; upewnić się, że rodzina i goście wiedzą, jak uciec w sytuacji awaryjnej; upewnić się, że papierosy zostały prawidłowo zgaszone; nie przytwierdzać świątecznych ozdób do lamp lub grzejników (wykonane z tanich sztucznych tworzyw dekoracje świąteczne dostępne w Wielkiej Brytanii nie śniły się polskim filozofom); trzymać świece, zapalniczki i zapałki poza zasięgiem dzieci, nie zostawiać płonących świec bez nadzoru; wyłączać lampki świąteczne przed pójściem spać; nie przeciążać gniazdek elektrycznych; bezpiecznie przechowywać fajerwerki, nie wracać do zapalonego fajerwerku i trzymać w pobliżu wiadro wody; uważać na otwarte kominki, bo od ich ognia mogą się zapalić ubrania; poświęć czas, aby sprawdzić, czy u starszych krewnych i sąsiadów wszystko w porządku.

Można byłoby przypuszczać, że umiejętność czytania ze zrozumieniem pozwala tak zwanemu statystycznemu czytelnikowi połączyć powyższe wytyczne brytyjskiej straży pożarnej w całość. Całość z kolei sugeruje, że przebieranie dzieci w łatwopalne przebrania i wkładanie im w ręce płonących świec jest nieco ryzykowne. Taki wniosek nakazuje też logika. A jednak zarówno przypuszczenia, jak i logika czasami zawodzą - zwłaszcza gdy w grę wchodzi magia świąt.

Jak pasterz podpalił owcę

11 grudnia 2019 r. katolicka szkoła podstawowa imienia św. Tomasza Becketa w Croydon w południowym Londynie zorganizowała jasełka w pobliskim kościele - Our Lady of the Annuciation Church. Dzieci zebrały się, aby przedstawić rodzicom jasełka połączone z koncertem kolęd. W wydarzeniu brały udział 8-latki przebrane w tradycyjne stroje, poczynając od Maryi i Józefa, a kończąc na owieczkach. W dłoniach trzymały płonące świece.

Świąteczna atmosfera nie trwała jednak długo. Większa część widowni zamarła, gdy chłopiec przebrany za pasterza upuścił swoją świecę. Pech chciał, że spadła ona wprost na stojącego z przodu sąsiada, a był nim chłopiec w przebraniu owcy. Młodzieniec natychmiast stanął w płomieniach, a po auli poniósł się głos ojca: „Mój syn! On płonie!” [3]. Ów głos cytowany był dzień później w większości popularnych brytyjskich gazet.

Na miejsce wypadku natychmiast dotarło londyńskie pogotowie ratunkowe, które później wezwało funkcjonariuszy Metropolitan Police.

Według zeznań uczestniczących w widowni rodziców nikt tak naprawdę nie wiedział, co w takiej sytuacji należy zrobić i jakie środki przedsięwziąć. Wybuchła panika. A jednak dwie osoby, najprawdopodobniej należące do personelu szkoły, natychmiast rzuciły się na pomoc, same stając w płomieniach.

Ostatecznie wraz z bohaterami, którzy próbowali pomóc a doznali obrażeń, chłopiec został przetransportowany drogą lotniczą do szpitala. Miał poważne oparzenia na całym ciele, a jego stan opisywany był jako krytyczny, ale stabilny. Dalsze jego losy pozostały mediom nieznane, nie wiadomo też, czy odbyły się dochodzenia zapowiadane przez Urząd ds. Bezpieczeństwa i Higieny Pracy (HSE) oraz radę miasta Croydon ani jaki był ich rezultat.

Jedna z matek stwierdziła, że kostium owcy był „z tych tanich”, zrobionych zazwyczaj z materiałów takich jak papier, bibuła i tworzywa sztuczne (w tym sztuczne włosy). Opowiadała: „Płonął. Wszyscy panikowali, a dzieci płakały. (…) to był szok”. Rodzice nie wiedzieli, dlaczego wszystkim dzieciom pozwolono trzymać świece tradycyjne, nie elektryczne. Szkole zarzucano poważne zaniedbanie.

- Nie powinno się używać prawdziwych świec - zwłaszcza w pobliżu dzieci, kostiumów i dekoracji, gdy dostępne są znacznie bezpieczniejsze alternatywy - mówił Dan Daly. Dodał, że należy używać świec LED lub elektrycznych, zwłaszcza w okresie świątecznym, kiedy odzież i dekoracje mogą stanowić dodatkowe zagrożenie.

Rzecznik rady miasta zapewnił, że władze Croydon myślą o wszystkich, których dotknął ten bardzo smutny incydent. Zapewniono wsparcie dla personelu, uczniów i lokalnej społeczności, zapowiadając współpracę między radą miasta, szkołą, diecezją i Londyńską Strażą Pożarną, aby przeanalizować okoliczności i zminimalizować ryzyko powtórki. Dyrektor Noel Campbell podkreślił, że wypadek wstrząsnął personelem, ale wsparcie, które otrzymuje od straży pożarnej i władz miasta, jest odczuwalne.

Niestety, nie był to pierwszy raz, kiedy ubrania i kostiumy podpalone przez świece stawały słupem ognia. Nie był to też pierwszy raz, kiedy całe otoczenie sparaliżował szok. Dlatego po wypadku w Croydon zaczęto zapobiegawczo nagłaśniać inne przypadki.

 christmas aut

Płonące czarownice

Brytyjska prezenterka telewizyjna Claudia Winkleman w 2014 r. przeżyła podobny szok i tragedię. Wtedy halloweenowy kostium jej 8-letniej córki Matyldy otarł się o świecę. Prezenterka opowiadała, że wyglądało to tak, jakby będące częścią kostiumu rajstopy jej córki nagle ożyły. Rodzina nie umiała zgasić ognia, a im bardziej się starali, tym szybciej wracał, zwielokrotniony. Jak to opisywała Claudia Winkleman, przypominał „te rewelacyjne świece urodzinowe, których płomień wraca po zdmuchnięciu”. W końcu rajstopy wtopiły się w skórę dziecka, powodując poważne obrażenia, lata rekonwalescencji i traumę dla całej rodziny.

Siedmioletnia Gabby Boady z Deptford [4] w południowo-wschodnim Londynie doznała zaś potwornych poparzeń w domu swojej babci przy zabawie świecą, która podpaliła jej ubrania. Lekarze powiedzieli, że to cud, że przeżyła oparzenia III stopnia, zaczynające się od kolan w górę. Gabby przeszła 20 wyczerpujących operacji w desperackiej próbie ratowania jej życia, a oparzenia były tak poważne, że przez pierwsze 48 godz. sądzono, że nie przeżyje. Później spędziła dwa miesiące na oddziale intensywnej terapii.

W 2019 r. poważnie ucierpiała kolejna dziewczynka, Rosie-Faye Yeadon z Leeds. Jej ręce i ramiona zapaliły się, gdy próbowała uratować przed zniszczeniem pluszową Myszkę Miki należącą do jej siostry bliźniaczki. Siostra rzuciła swoją zabawkę na zapachową świecę, gdy matka wyszła z pokoju. Sama nie została ranna. Rosie-Faye musiała zostać przewieziona do szpitala Pinderfields Hospital w Wakefield na pilne leczenie.

I tak dalej.

Prawie 7 tys. dzieci zostało przyjętych do NHS Specialist Burns Services (oddział oparzeń) w zeszłym roku, a ponad 5 tys. z nich było w wieku poniżej 5 lat [4]. W 2018 r. 220 pożarów w Londynie było związanych ze świecami. Wiele z tych przypadków to wynik niedopilnowania zasad bezpieczeństwa w domu i w miejscach publicznych, w tym zabawy ze świeczkami lub nieostrożnego zachowania w ich pobliżu.

Pożary świeczek - co dalej

Dan Daly stwierdził, że ten „przerażający wypadek” podczas jasełek posłużył jako „wyraźne przypomnienie o ryzyku, jakie mogą stanowić prawdziwe świece” [5]. - Są zupełnie niepotrzebnym zagrożeniem, jeśli chodzi o dzieci i szkolne przedstawienia - powiedział.

Brytyjska straż pożarna oprócz corocznych ostrzeżeń dotyczących bezpieczeństwa pożarowego w czasie świąt publikuje materiały dotyczące prawidłowego użytkowania świeczek [5]. Wyszczególnia się tam następujące zalecenia:

  1. Wychodząc z pokoju, a zwłaszcza przed snem, upewnij się, że zgasiłeś świece, kadzidła i palniki olejowe.
  2. Tego typu przedmioty powinny być zawsze umieszczone w żaroodpornych uchwytach i na stabilnej powierzchni, tak aby uniknąć ich przewrócenia.
  3. Należy trzymać je z dala od materiałów, które mogą się zapalić - są to np. zasłony, meble, ubrania i włosy.
  4. Należy zachować szczególną ostrożność, jeśli w domu znajduje się dużo łatwopalnych przedmiotów, takich jak zbiory książek, czasopism lub gazet.
  5. Należy pamiętać, że podgrzewacze (tea lights) nagrzewają się bardzo mocno i bez odpowiednich uchwytów mogą przetopić się np. przez powierzchnię telewizora lub wanny.
  6. Aby uniknąć wypadków, trzymaj świece i inne otwarte płomienie poza zasięgiem dzieci i zwierząt.

Ponadto straż pożarna ostrzega, że podczas Diwali, Dnia Guya Fawkesa, Halloween i Bożego Narodzenia ryzyko zwiększa się poprzez częstsze używanie świec oraz zwyczaj przebierania się w okolicznościowe kostiumy.

Można się tylko zastanawiać, jak wytyczne mają się np. do organizowanego corocznie w Edynburgu Beltane Fire Festival - nawiązującego do dawnych celtyckich tradycji święta ognia, w którym tłumy młodych ludzi przebranych w futra, sztuczne kwiaty, sztuczne włosy i ozdoby z papieru wymachują pochodniami, a później - w stanie dalekim od trzeźwego - tańczą przy ogniskach do białego rana. Ale cóż, Szkoci zawsze rządzili się swoimi prawami, jeśli nie w teorii, to na pewno w praktyce.

Dalej w materiałach brytyjskich strażaków [6] wychwalane są także zalety świec elektrycznych, LED-owych i na baterie: można zostawić je bez nadzoru, nie trzeba się bać, że zostaną przewrócone przez dziecko, psa albo kota, można spokojnie się przy nich zdrzemnąć, można używać ich na zewnątrz. Niektóre migają, inne świecą na kolorowo lub są wodoodporne. Przy wszystkich tych zaletach mają jeden mankament - nie płoną żywym ogniem. I to po prostu czyni je mniej atrakcyjnymi.

Płonące przebrania

Coraz częściej zwraca się uwagę na to, że przebrania niestety nie muszą być szyte z zachowaniem takich samych standardów bezpieczeństwa, co zwykłe ubrania, a to oznacza, że stanowią większe zagrożenie pożarowe. W Wielkiej Brytanii zaleca się, aby kostiumy były ognioodporne zgodnie z europejską normą EN71-2. Wciąż jednak w okresie jesienno-zimowym w brytyjskich sklepach roi się od kostiumów, najczęściej wykonanych z tanich materiałów, a w dodatku ozdabianych przeróżnego rodzaju zwiewnymi pelerynami, spódnicami i skrzydłami, którymi łatwo zahaczyć o świeczkę.

Każdego roku dochodzi do około 750 wypadków z zapaleniem odzieży, z których około 80 kończy się śmiercią. Młode dziewczęta, zwłaszcza nastolatki, a także osoby starsze, są uważane za grupy największego ryzyka poważnych urazów, które mogą wiązać się z długimi pobytami w szpitalu i operacjami plastycznymi. Dzieje się tak dlatego, że luźne, zwiewne ubrania, takie jak sukienki, koszule nocne i szlafroki, są podatne na zapalenie się lub topią się podczas spalania. Ponadto chłopcy w wieku 14-17 lat są szczególnie narażeni na drobne wypadki, zwykle z powodu zabawy zapałkami, zapalniczkami i petardami.

Odzieżowe standardy bezpieczeństwa

Jakie znaki bezpieczeństwa można więc znaleźć na ubraniach? Ponieważ odzież dziecięca została zidentyfikowana jako obszar wysokiego ryzyka, bielizna nocna dla dzieci poniżej 13. r. ż. musi spełniać określone wymagania dotyczące łatwopalności. Producenci piżam, ubrań dla niemowląt i bawełnianych szlafroków frotte, którzy zdecydują się spełnić wymogi co do palności określone w przepisach dotyczących odzieży nocnej z 1985 r., muszą załączać etykietę z napisem „Niska palność wg normy BS 5722” lub „Trzymać z dala od ognia”.

Pamiętajmy, że etykieta z napisem „Niska palność” nie wskazuje na całkowicie ognioodporną odzież, dlatego wszystkie ubrania należy trzymać z dala od ognia, a także postępować zgodnie z instrukcjami dotyczącymi prania odzieży trudnopalnej, które obejmują niepranie ich w temperaturze powyżej 50°C i sprawdzanie przydatności środka piorącego, ponieważ może to wpłynąć na ognioodporność tkaniny.

Stop, drop and roll

Generalnie w Wielkiej Brytanii powtarza się, że jeśli dojdzie do wypadku ze świecą i zapalą się ubrania, nie należy uciekać, a jedynie zapamiętać krótką zasadę „stop, drop and roll”, co oznacza: nie biegnij, połóż się na ziemi, owiń płonącą osobę w gruby materiał lub koc gaśniczy, aby zdusić płomienie. Ponadto brytyjska straż pożarna przeprowadza wizyty domowe, aby udzielić porad dotyczących bezpieczeństwa pożarowego - a w razie potrzeby może nawet zamontować bezpłatne czujniki dymu.

I chociaż nie można łudzić się, że zgodnie z zaleceniami strażaków Brytyjczycy zrezygnują z tradycyjnych świec na rzecz elektrycznych, to pozostaje mieć nadzieję, że wypadek w Croydon dał nauczkę instytucjom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i zdrowie dzieci. Pewne jest, że zasada „stop, drop and roll” jeszcze długo będzie przydatna.

Aleksandra Radlak jest tłumaczką z angielskiego i rosyjskiego, a także autorką powieści, opowiadań i felietonów
Zdjęcia: Wikipedia, Pixabay

Przypisy

Aleksandra Radlak Aleksandra Radlak

Aleksandra Radlak jest tłumaczką z angielskiego i rosyjskiego oraz autorką m.in. powieści, opowiadań i felietonów

do góry