• Tłumacz języka migowego
Psychologia

Suicydalne pogorzelisko

1 Maja 2015

Spotkanie z człowiekiem, który utracił kogoś bliskiego, to kontakt ze śmiercią, jej urealnienie. Zwykle nie wiemy, jak zareagować, co powiedzieć, jakich tematów unikać. A jak powinniśmy się zachować, jeśli powodem śmierci jest samobójstwo? Jak możemy wspierać osoby w żałobie suicydalnej?

Suicydalne pogorzelisko

Artykuł pokazuje drogę udzielania wsparcia osobie w żałobie suicydalnej i jest skierowany głównie do osób zawodowo zajmujących się udzielaniem pomocy psychologicznej. Z rozwiązań tych mogą także skorzystać wszyscy, którzy chcą pomóc w takiej sytuacji bliskim, współpracownikom, podwładnym, ale nie wiedzą, jak to uczynić, by nie przysporzyć dodatkowego cierpienia.
Samobójstwo jest niewyobrażalnie okrutnym doświadczeniem dla tych, którzy muszą mierzyć się z jego konsekwencjami. Podobnie jak każda śmierć, wywołuje wiele trudnych emocji. Są wśród nich smutek, rozpacz, lęk, złość, żal. Nagły i gwałtowny przebieg zdarzenia, czasami bycie świadkiem samobójstwa, znajdowanie ciała, konieczność przesłuchania przez policję, zainteresowanie mediów, wreszcie społeczna ocena, poszukiwanie winnego i przeświadczenie, że wszystkiemu można było zapobiec - rodzą kolejne komplikacje. Bliscy czują się odrzuceni przez zmarłego. Uświadamiają sobie głębię rozpaczy, która popchnęła go do samobójstwa. Niepokoją się o siebie i pozostałych członków rodziny. Niekiedy sami zaczynają myśleć o samobójstwie, pragnąc połączyć się ze zmarłym. Dochodzi do tego silna potrzeba zrozumienia, dlaczego tak się stało i poszukiwania zrozumiałych, racjonalnych przyczyn. Czasami pojawia się zaprzeczanie faktom i całkowita niewiara w fakt samobójstwa. Zazwyczaj towarzyszy temu poczucie winy, wstydu, naznaczenia piętnem na resztę życia. To wszystko sprawia, że żałoba po śmierci samobójczej może trwać latami, ale przede wszystkim zaczyna izolować od otoczenia i odcinać ewentualne wsparcie z jego strony. Najważniejsze to przerwać ten mechanizm osamotnienia.

Przed spotkaniem

Przed pierwszym spotkaniem z rodziną samobójcy możemy odczuwać całkowitą bezradność, ciężar odpowiedzialności, wiele różnych obaw. To naturalna oznaka rozumienia powagi sytuacji. Zanim zdecydujemy się na rozmowę z osobą lub rodziną w żałobie suicydalnej, warto się do niej przygotować. Pomóc może uporządkowanie i urealnienie własnych intencji.

Zastanów się i odpowiedz szczerze na następujące pytania:

  • Jak chciałbyś pomóc? Co chciałbyś sprawić? Czego chciałbyś dla tej osoby, rodziny?
  • Jak realnie możesz pomóc? Co naprawdę jest możliwe? Co możesz zrobić dla tej osoby, rodziny?
  • Na czym polega różnica między „chciałbyś” a „możesz”? Jakie wyciągnąć z tego wnioski?

Człowiek w żałobie samobójczej to chodząca rana - trudno go tak dotknąć i przytulić, żeby nie zabolało. Kiedy traci się kogoś bliskiego ostatecznie i nieodwracalnie, nie ma słów, które mogłyby pocieszyć - dlatego nie możemy ich od siebie wymagać. Najważniejsza jest sama nasza obecność i intencja pomocy. Ważne, abyśmy pozostali sobą - słowa nie są tak ważne, jak autentyczne zainteresowanie, komunikowane przez stosowny ton głosu i sposób mówienia.

Odpowiednie przygotowanie uwzględnia również czas i miejsce. W spotkaniu nie powinny przeszkadzać osoby trzecie. Trzeba zadbać o odpowiednią ilość czasu - kiedy osoba w żałobie mówi o trudnościach, nie powinno się jej przerywać ani jej poganiać. Czasami mogą być potrzebne nawet dwie, trzy godziny. Na widoku powinny leżeć chusteczki - sygnał, że płacz będzie czymś naturalnym, spodziewanym. Warto również przygotować i zaproponować coś do picia - na wypadek gdyby łzy i łkanie utrudniały oddech. Te wszystkie elementy mogą wydawać się oczywiste, wręcz banalne, jednak pod wpływem silnych emocji łatwo o nich zapomnieć.

Spotkanie

Osoba w żałobie suicydalnej powinna mieć możliwość przeanalizowania tragicznych zdarzeń, wyrażenia swoich uczuć, a także ich normalizacji (otrzymania akceptacji dla tego, co odczuwa i potwierdzenia, że jest to naturalne, normalne, adekwatne - „masz prawo czuć to, co czujesz”). Trzeba rozmawiać z nią o tym, co się wydarzyło i znaczeniu tego zdarzenia oraz pozwalać pytać, dlaczego. Ważne, by mogła opowiedzieć swoją historię i kontynuować jej opowiadanie tak długo, jak będzie to jej potrzebne. Przy rozpoczynaniu rozmowy należy zakomunikować wprost, że wiemy o samobójczej śmierci bliskiej dla niej osoby.

Propozycje zdań rozpoczynających rozmowę:

  • Jestem tu, bo wiem, że pani mąż nie żyje. Proszę opowiedzieć, co dokładnie się stało.
  • Wiem, że pana dziecko umarło. Czy moglibyśmy o tym porozmawiać?
  • Wiem, że bliska pani osoba odebrała sobie życie. Czy mogłaby pani opowiedzieć, co się dokładnie wydarzyło tego dnia?

Na drodze do akceptacji zdarzenia konieczne są rozmowy o faktach. Pytajmy wprost, prośmy o szczegóły, nazywajmy rzeczy po imieniu - innymi słowy: urealniajmy stratę. Jeśli osoba, z którą się spotkaliśmy, nic nie mówi, dajmy jest chwilę, pomilczmy razem z nią, bez przymusu zagadywania i wypełniania ciszy. W nawiązaniu lepszego kontaktu pomoże cierpliwość, akceptacja i spokój.

Ważnym elementem każdej rozmowy wspierającej jest zwrócenie uwagi na doświadczane emocje. Warto zachęcać do mówienia o nich, określenia tego, co się przeżywa. Rozpoznanie i nazwanie własnego stanu emocjonalnego pozwala bardziej nad nim zapanować. Dzieje się tak dlatego, że język jest naszym podstawowym regulatorem emocji. To, co nazwane, podlega większemu wpływowi, ponieważ zaczynamy to bardziej rozumieć, staje się to mniej zagrażające i w końcu możemy z tym konkretnym „czymś”, coś zrobić. Aby do tego zachęcić drugą osobę, powiedzmy na przykład:

Ludzie, którzy tracą bliską osobę, odczuwają wiele różnych, trudnych dla siebie emocji. Czasami jest to ogromny smutek, przygnębienie, strach. Czasami pojawia się złość. Są momenty, kiedy nic się nie czuje. A jak jest u pana? Jak jest teraz? Jak było wcześniej?

Podczas rozmowy o emocjach, nawet gdy wydają się bardzo silne, nie jest wskazane odwracanie uwagi, poprawianie nastroju za wszelką cenę („No, proszę nie płakać. Proszę pomyśleć o swoich dzieciach lub czymś miłym, co się pani zdarzyło”), nachalne pocieszanie oraz pocieszanie bez pokrycia („Zobaczysz, wszystko będzie dobrze. Smutek minie”), pomniejszanie rozmiarów straty, zaprzeczanie doświadczanym emocjom.
Już podczas pierwszego spotkania -- warto przekazać kilka podstawowych informacji o żałobie. Dzięki temu człowiek, którego staramy się wesprzeć, dowiaduje się, że wszystko, co przeżywa, jest normalne i naturalne.

Oto kilka wybranych informacji o żałobie, które warto przekazać, jeśli pojawi się na to miejsce:

  • Żałoba to naturalna reakcja psychologiczna, emocjonalna, somatyczna na stratę i związane z nią konsekwencje.
  • Podczas żałoby człowiek może czuć się jakby był chory - żałoba odczuwana jest jak choroba, ale nią nie jest.
  • Żałoba to proces, który trwa przynajmniej kilka miesięcy (do około roku). Jeśli trwa dłużej, warto szukać profesjonalnego wsparcia.
  • Żałoba zmienia się w czasie. Choć u każdego przebiega trochę inaczej, to można wyróżnić jej podstawowe fazy - szok i protest (odrętwienie, oszołomienie, zaprzeczanie śmierci, dezorientacja), dezorganizacja (trudność ze sprawowaniem codziennych obowiązków, zadań, problemy ze snem, apetytem, koncentracja na śmierci, poczucie bezsensu, chęć izolowania się, objawy depresyjne), reorganizacja (powrót do większej aktywności, podejmowanie na nowo obowiązków i zadań).
  • Żałobę może przedłużyć brak wsparcia lub jego odrzucanie, brak przyzwolenia na wyrażanie emocji, trudne relacje ze zmarłym i niezamknięte sprawy.

Niczyja wina

Najbliżsi samobójcy mają silną tendencję do przypisywania sobie winy za jego śmierć. Zarzucają sobie, że czegoś nie zauważyli, coś zbagatelizowali. Natrętnie rozważają wiele alternatywnych rzeczywistości i zastanawiają się, co by było, gdyby… Już na początku warto powiedzieć im (i powtarzać to wielokrotnie), że nie ponoszą odpowiedzialności za samobójstwo, że to nie ich wina.

Kilkakrotnie powiedział pan, że czuje się pan winny śmierci córki. Ma pan poczucie, że przyczynił się do tego, że w porę jej nie pomógł. Chcę, żeby pan wiedział, że nie jest pan za to odpowiedzialny. Samobójstwo nie ma jednej przyczyny. Zdarza się w niezrozumiały dla nas sposób. A jeśli nie rozumiemy, dlaczego coś się stało, czasami zaczynamy szukać odpowiedzialności w sobie. Wiem, że trudno jest panu teraz to przyjąć i w to uwierzyć, ale chcę, żeby pan pamiętał, że to nie jest pana wina. Będę panu o tym przypominał i powtarzał to wielokrotnie.

Miejsca pomocy

Pomoc, jaką możemy zaoferować, często jest jednorazowa lub krótkotrwała, nie w pełni profesjonalna (w naszym odczuciu) i w związku z tym niewystarczająca. Ważne zatem, aby przekazać rodzinie informacje, gdzie mogą znaleźć specjalistyczne wsparcie. Wiele osób nie wie o istnieniu bezpłatnych ogólnopolskich telefonów zaufania, ośrodków interwencji kryzysowej, poradni zdrowia psychicznego. Nie jest też świadoma, jaką pomoc może tam otrzymać. Nasze zadanie będzie polegało na wcześniejszym sprawdzeniu takich placówek, ich dostępności oraz podaniu ich adresów i numerów telefonu (patrz ramka) Najlepiej samemu je wcześniej przygotować i pozostawić w wydrukowanej formie.

Gdzie szukać pomocy?

116 123 - Kryzysowy Telefon Zaufania. Bezpłatny telefon dla osób dorosłych, które są w kryzysie emocjonalnym, potrzebują wsparcia i porady psychologicznej. Dysponuje bazą teleadresową miejsc świadczących profesjonalne wsparcie na terenie całego kraju. Czynny codziennie (również w soboty, niedziele i święta) między 14.00 a 22.00.

116 111 - Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Bezpłatny telefon dla młodych osób, które doświadczają trudności i potrzebują pomocy poradzeniu sobie z problemami. Czynny codziennie (również w soboty, niedziele i święta) między 12.00 a 22.00.

www.interwencjakryzysowa.pl - wykaz ośrodków interwencji kryzysowej na terenie całego kraju.

zip.nfz.gov.pl/GSL/GSL/PrzychodnieSpecjalistyczne - ogólnopolska wyszukiwarka poradni specjalistycznych (w tym zdrowia psychicznego) w ramach NFZ.

Realne zagrożenie

Nie zawsze mamy świadomość, że śmierć samobójcza stanowi pierwszorzędowy czynnik ryzyka dla kolejnych zachowań samobójczych w rodzinie i w gronie najbliższych zmarłej osoby. Jeśli więc ktoś, z kim rozmawiamy, mówi: „Jestem tak załamany, że już nic nie ma sensu”, „Nie dam rady tak dłużej”, „Nie warto dłużej żyć” - nie można tych słów bagatelizować. Należy zapytać wprost o obecność myśli samobójczych.

Czasem ludzie, którzy tracą bliską osobę, czują się źle, są przygnębieni, martwią się, zaczynają myśleć o śmierci, o tym, że chcieliby umrzeć. Czy pan też tak ma? Czy zdarzyło się panu myśleć o śmierci, o zabiciu siebie w ostatnim czasie? Myślał pan o tym, że chce pan umrzeć, zabić siebie?

Jeśli odpowiedź na nasze pytanie brzmi „tak”, warto dopytać o to, czego dokładnie dotyczą takie myśli i wyobrażenia, jak często się pojawiają, czy pojawił się plan, jak odebrać sobie życie, czy dana osoba ma sposoby radzenia sobie z tymi myślami. Choć możemy mieć spore obawy przed zadaniem takich pytań, pamiętajmy, że w ten sposób niczego nie prowokujemy. Raczej uwzględniamy możliwe ryzyko i staramy się zapobiec kolejnej tragedii.

  • Co dokładnie przychodzi panu do głowy?
  • Jak często pojawiają się takie myśli, wyobrażenia? Ile razy w ciągu dnia, w ciągu tygodnia?
  • Czy ma pan sposoby, aby je od siebie odpędzić? Czy przychodzą do głowy nawet wtedy, kiedy tego pan nie chce?
  • Czy myślał pan, w jaki sposób odebrać sobie życie? Czy przygotował pan do tego potrzebne środki? Czy zastanawiał się pan, kiedy to zrobić?

Intensywne myśli samobójcze i plan odebrania sobie życia oznaczają poważne zagrożenie, że dana osoba podejmie taką próbę. W takiej sytuacji warto zachęcić ją do kontaktu z lekarzem psychiatrą. Możemy tu być bardziej dyrektywni. Oznacza to, że prosimy o wykonanie telefonu i umówienie wizyty u lekarza w naszej obecności lub - w przypadku nagłego zagrożenia suicydalnego - wzywamy karetkę. Niezależnie od trybu postępowania warto zadbać o zmniejszenie lęku i niepokoju, związanego np. z nieznaną sytuacją kontaktu z psychiatrą. W takim przypadku pomocne może być opowiedzenie o prawdopodobnym przebiegu konsultacji psychiatrycznej.

Konsultacja z psychiatrą to wizyta lekarska, taka jak każda inna. Na spotkaniu psychiatra najprawdopodobniej zapyta o powody wizyty, o trudności i problemy, które ostatnio się pojawiły i które są dla pana niepokojące. Warto powiedzieć mu o samobójstwie bliskiej osoby i o tym, jak to zdarzenie wpływa na pana. Ważne również, aby powiedział pan lekarzowi to, co mi przed chwilą - o tym, że myśli pan o swojej śmierci i zaczął planować, jak odebrać sobie życie. To bardzo ważne. Dzięki takiej szczerości lekarz będzie mógł lepiej panu pomóc.

Dzieci

Pomoc rodzinie po śmierci samobójczej to również wsparcie jej we właściwej trosce o dzieci. Opiekunowie często mają przekonanie, że dzieciom nie można nic mówić, bo niewiele zrozumieją, że przy najmłodszych trzeba być spokojnym i opanowanym, aby dodatkowo nie obciążać ich swoimi emocjami. Tacy dorośli często płaczą po kryjomu, w przekonaniu, że w ten sposób chronią swoje dziecko. Warto pokazać, że zgoda na własne emocje i ich wyrażanie może pomagać także dziecku.

Rozumiem, że stara się pani być twarda i nie płakać w towarzystwie córki. W ten sposób chce pani jak najlepiej zaopiekować się swoim dzieckiem, chce pani je chronić przed trudnymi emocjami. Ale w tej szczególnie trudnej dla waszej rodziny sytuacji silne emocje są i w pani, i w córce. Obie przeżywacie śmierć pani męża. Ważne jest, aby jako dobra i mądra mama pokazała pani swojemu dziecku, że takie emocje, choć są bolesne, nie są niczym złym, nienormalnym. I można sobie z nimi radzić, np. dzieląc się nimi z bliską osobą. O tym nie wystarczy córce powiedzieć. To trzeba jej pokazać swoim zachowaniem. Ona o tym nie wie. Jeśli pani będzie przeżywała własny smutek razem z nią, starała się troszczyć o siebie i nie będzie ukrywała pani swoich uczuć, ona stanie się bardziej otwarta. Dzięki temu będzie pani lepiej wiedziała, co się z nią dzieje i jak może ją pani lepiej wspierać.

Zdarza się również, że osoby z rodziny próbują ukrywać przed dzieckiem fakty dotyczące okoliczności śmierci. Nasza pomoc może polegać na przygotowaniu ich do rozmowy z dzieckiem o samobójstwie.

Bardzo często wydaje nam się, że dzieci są za małe, żeby wiedzieć i zrozumieć niektóre problemy dorosłych. Jednak potrafią one bardzo trafnie wyczuwać różne emocje. I może być tak, że pani synowie wyczuwają, że coś było nie tak ze śmiercią ich taty. Wtedy zazwyczaj dopytują, drążą. Dzieci potrafią również wyczuwać, że w domu jest jakaś wielka tajemnica. To, w czym mogę pani pomóc, to podpowiedzieć, w jaki sposób może pani porozmawiać z synami o śmierci męża. Oczywiście, kiedy pani uzna, że to dobry pomysł i jest pani na to gotowa. Myślę jednak, że nie można z tym długo zwlekać, bo jeszcze większe komplikacje i trudności mogą się pojawić, kiedy dowiedzą się o tym od kogoś poza domem. Szczególnie, jeśli to będzie mało dojrzała i nieodpowiedzialna osoba.
Oto co warto powiedzieć dzieciom: Czasami tak się zdarza, że niektórzy ludzie czują się tak źle, że zaczynają myśleć o swojej śmierci i chcą umrzeć. Zazwyczaj dzieje się tak wtedy, kiedy wydaje im się, że mają problemy, z którymi nie potrafią sobie poradzić. Z nikim się nimi nie dzielą. Nikomu o nich nie mówią. Nikogo nie proszą o pomoc. Niektórzy z nich nie tylko myślą o śmierci, ale zaczynają planować, jak to zrobić, a potem robią to, czyli odbierają sobie życie - popełniają samobójstwo. I tak właśnie stało się z waszym tatą - z różnych powodów czuł się bardzo źle, było mu ciężko i nikomu nie powiedział, co mu dolega. Nie powiedział, że potrzebuje pomocy. Z nikim nie podzielił się swoimi problemami. Zamiast tego odebrał sobie życie. Jest mi bardzo trudno o tym mówić, bo z powodu tego, co zrobił tata, bardzo źle się czuję. Czasami jestem na niego bardzo zła, że nie pozwolił sobie pomóc. Czasami jestem bardzo smutna, że nie ma go już z nami. Czasami za nim tęsknię i mam ochotę płakać. Czasami, kiedy myślę, że już nie żyje, czuję ogromne zmęczenie i nic mi się nie chce. Czasami zastanawiam się, czy mogliśmy mu jakoś pomóc, ale skoro nie żyje, to raczej już nie pomożemy. Wy też możecie czuć się podobnie. I wtedy ważne jest, żebyście powiedzieli o tym tak, jak ja przed chwilą. Jak powiecie, że jest wam smutno albo że jesteście źli, razem łatwiej będzie nam jakoś temu zaradzić, znaleźć jakiś sposób, żeby poczuć się lepiej, żeby wspólnie znaleźć rozwiązanie problemów. Ważne jest, żeby mówić o problemach ludziom, których się kocha, a ja was bardzo kocham.

Współpracownicy

Śmierć samobójcza oddziałuje nie tylko na najbliższą rodzinę, lecz także na grono znajomych, współpracowników i społeczność lokalną. Z tego powodu konieczne jest podjęcie tzw. działań postwencyjnych, których zadaniem jest wsparcie dalszego otoczenia samobójcy w radzeniu sobie z tym zdarzeniem. Propozycją takiego działania jest spotkanie o charakterze autopsji psychologicznej w niewielkiej (maksymalnie kilkunastoosobowej) grupie. Ma ono pomóc lepiej zrozumieć przyczyny samobójstwa, złagodzić poczucie winy i odpowiedzialności u osób z otoczenia samobójcy. Stwarza warunki do odreagowania napięcia i trudnych emocji, właściwej interpretacji zaistniałego zdarzenia i tym samym odgrywa ważną rolę w prewencji zachowań samobójczych.

Przykładowy plan spotkania:

  1. Co się wydarzyło - jakie uczucia pojawiły się, kiedy dowiedzieliśmy się o samobójstwie, jakie emocje są w nas teraz, jak to zdarzenie wpływa na nasze życie, jak zmienienia nasze myślenie.
  2. Czynniki ryzyka samobójstwa - dlaczego się zabił, jakie były przyczyny jego samobójstwa, jakie czynniki zdrowotne, środowiskowe, osobowościowe, sytuacyjne mogą przyczynić się do podejmowania prób samobójczych przez ludzi.
  3. Pożegnanie i domknięcie - kim była dla nas osoba samobójcy, co chcemy powiedzieć jej na pożegnanie, co chcielibyśmy jeszcze z nią ustalić i uporządkować.
  4. Wspólne zastanowienie się nad wystąpieniem podobnych sytuacji w przyszłości - co może być pomocne w obliczu problemów, gdzie szukać pomocy, jak zauważyć, że ktoś nie potrafi poradzić sobie z własnymi problemami, jak reagować, kiedy podejrzewamy, że ktoś z naszego otoczenia czuje się źle.

Zadbać o siebie

Kontakt z najbliższą rodziną samobójcy stanowi dla nas samych bardzo silne obciążenie emocjonalne. Dzieje się tak, ponieważ stykamy się z ludźmi, którzy przeżywają intensywne i trudne emocje, a my staramy się je przyjąć i współodczuwać. Oprócz tego podczas takiego spotkania nie za wiele jest miejsca na konkretne działania, które dają natychmiastowy skutek. To dodatkowo sprawia, że możemy czuć się bierni i bezużyteczni, a nasze wysiłki bezsensowne. Nie jesteśmy w stanie pocieszyć, udzielić rady, skutecznie rozwiązać problemu. We właściwym pomaganiu musi być miejsce na zatroszczenie się o siebie.

Przed każdym spotkaniem zastanów się:

  • Co możesz zrobić dla siebie po jego zakończeniu, aby poczuć się lepiej?
  • Jak stosunkowo szybko i bezpiecznie poradzić sobie z trudnymi emocjami?
  • Jak możesz je odreagować? Jest to najczęściej jakaś forma fizycznego wysiłku.

Wydatek energetyczny przekłada się na zmęczenie, uspokojenie i tym samym poprawę nastroju.

  • Jak możesz zmienić swoje pole uwagi? Technika samouspokojenia polega na koncentrowaniu się na bodźcach zmysłu słuchu, smaku, węchu, dotyku, wzroku, to łagodzi odczuwane emocje.
  • Jak możesz się zrelaksować?
  • Z kim możesz porozmawiać, aby podzielić się obciążeniem i uzyskać wsparcie?
  • Żałoba jest procesem radzenia sobie. Ma pomóc człowiekowi w akceptacji straty, w przystosowaniu się do nowej rzeczywistości bez bliskiej osoby, w znalezieniu dla zmarłego miejsca w dalszym życiu. Najważniejszym zadaniem dla nas - ludzi z otoczenia - jest udzielenie wsparcia, aby żałoba mogła przebiegać bez zakłóceń. Czynimy to poprzez zwykłą obecność, która daje możliwość troszczenia się o drugiego człowieka i reagowania na jego potrzeby.

Małgorzata Łuba jest absolwentką Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, psychoterapeutką, członkinią zarządu Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego, współzałożycielką nieformalnego Stowarzyszenia Pomocy Rodzinom i Bliskim Samobójców „Tabu”.

Warto przeczytać:

  • Badura-Madej W., Wybrane zagadnienia interwencji kryzysowej. Poradnik dla pracowników socjalnych, Wydawnictwo Śląsk, Katowice 1999.
  • Jamison K.R., Noc szybko nadchodzi. Zrozumieć samobójstwo, by mu zapobiec, Zysk i spółka, Warszawa 2004.
  • James R.K., Gilliland B.E., Strategie interwencji kryzysowej, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Warszawa 2008.
  • Łuba, M., Żałoba dziecka po stracie bliskiej osoby, „Głos Pedagogiczny” 2011, 33, 54-56.
  • Młodożeniec, A., Ocena klinicznych czynników ryzyka samobójstwa. Suicydologia, t. 4, 2008, 20-28.
  • O’Connor, R., Sheehy, N., Zrozumieć samobójcę, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2002.
do góry