• Tłumacz języka migowego
Różności Anna Łańduch

Prawo do logo PSP

24 Stycznia 2017

Zbliżająca się rocznica 25-lecia funkcjonowania PSP stała się okazją do poznania historii logo formacji. Okazało się, że w archiwach KG PSP nie zachowały się dokumenty potwierdzające prawa do dysponowania znakiem.

Nie został on też zastrzeżony, bywał więc wykorzystywany w celach komercyjnych przez inne podmioty. Sytuacja wymagała uprządkowania, aby w przyszłości uniknąć roszczeń majątkowych autora lub jego spadkobierców. Jednym z pomysłów na rozwiązanie problemu było ogłoszenie konkursu na nowe logo PSP. Jednocześnie trwały poszukiwania autora obecnego znaku.

W ramach konkursu do Komendy Głównej PSP wpłynęło 165 propozycji projektów nowego logo. Na wstępie komisja konkursowa odrzuciła 84 prace, które nie spełniały wszystkich warunków określonych w regulaminie konkursu. Pozostałe 81 projektów członkowie komisji oceniali pod kątem spełnienia założeń regulaminu. Pod uwagę brane były takie aspekty logo, jak czytelność komunikatu, walory estetyczne, walory kompozycyjne oraz możliwości technologiczne eksploatowania projektu w różnych obszarach. Żaden z ocenianych 81 projektów graficznych nie spełnił łącznie wszystkich wymienionych kryteriów określonych w regulaminie konkursu. Komisja konkursowa jednogłośnie odstąpiła więc od wyboru projektu spośród nadesłanych i dopuszczonych do oceny prac.

Pod koniec ubiegłego roku udało się odszukać autora znaku Zbigniewa Stasika, który przebywał przez wiele lat za granicą, i nawiązać z nim kontakt. Zbigniew Stasik zdecydował się przekazać nieodpłatnie autorskie prawa majątkowe do logo. W związku z powyższym komendant główny PSP nadbryg. Leszek Suski zdecydował o pozostawieniu dotychczasowego znaku formacji.

16 stycznia nadbryg. Leszek Suski spotkał się ze Zbigniewem Stasikiem i serdecznie podziękował artyście za ogromną życzliwość oraz bezinteresowne przekazanie praw autorskich. Była to też okazja, do poznania kulis tworzenia znaku i bogatej twórczości artysty.

Zbigniew Stasik ukończył studia na Wydziale Wzornictwa Przemysłowego Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jest autorem projektów użytkowych, znaków wielu firm i instytucji (m.in. Wytwórni Papierów Wartościowych, American Center w Warszawie), laureatem konkursów graficznych. Największy dorobek graficzny artysty stanowią projekty znaczków (wiele z nich o tematyce pożarniczej), kart i stempli pocztowych. Dziesięć lat swojego życia Zbigniew Stasik spędził w Nowym Jorku, tam zaprojektował m.in. nowe logo firmy kurierskiej FedEx. Jego inną wielką pasją jest fotografia.

red.

Rozmowa ze Zbigniewem Stasikiem, twórcą znaku Państwowej Straży Pożarnej

Jak to się stało, że został pan zaproszony do tworzenia logo PSP?

Zaczęło się od filatelistyki. Przy jednostce ratowniczo-gaśniczej przy ul. Chłodnej w Warszawie mieścił się klub dla miłośników znaczków. Poznawałem tam ludzi z różnych środowisk, również strażaków. I tam właśnie zaczęliśmy rozmawiać o potrzebie stworzenia znaku, a raczej godła dla straży pożarnej. Pokazywano mi różne wydawnictwa, dokumenty, w których widniała wcześniejsza historyczna symbolika straży. Wiele na ten temat dyskutowaliśmy. Te rozmowy i dokumenty stały się punktem wyjścia do tworzenia znaku w obecnej wersji.

Co pan wiedział wtedy o działalności straży pożarnej?

Niewiele. Z dzieciństwa pamiętam remizy strażackie i strażaków ochotników z rodzinnych stron – okolic Kazimierzy Wielkiej, Buska-Zdroju. Zacząłem poznawać straż przy tworzeniu jej znaku.

Logo PSP różni się od pana prac – prostych w formie i kolorystyce. Jest bardzo rozbudowane, wieloelementowe.

Przy pracy nad znakiem musiałem uwzględniać oczekiwania strażaków. Proszono mnie, aby zawierał konkretne elementy, symbole, które oddawałyby wielość zadań, zaangażowanie, poświęcenie strażaków. Stąd wieniec laurowy – symbol nagrody dla zwycięzców, liść dębowy – jako hart ducha i zdecydowanie, wreszcie toporki, płomień, hełm, czyli atrybuty zawodu. Moim zdaniem, mimo wielości elementów, nie ma przesady – logo spełnia kryteria minimum formy i maksimum treści. A trzeba jeszcze pamiętać, że odgrywa ono dwie role – znaku i godła jednocześnie. Tym trudniej było je zaprojektować. Straż pożarna ma wiele obowiązków, praca w niej wiąże się z niebezpieczeństwem, ogromną odpowiedzialnością. Dlatego myślę, że ta forma pracy zasługuje na bogactwo znaku. Godło bardzo dobrze prezentuje się w wyszywanej formie na mundurach.

Co było najtrudniejsze przy pracy nad projektowaniem znaku?

Uporządkowanie symboliki, uniknięcie infantylności pomimo tylu elementów. Dziś patrząc na znak z perspektywy późniejszego mojego doświadczenia w projektowaniu, zastanawiam się, czy płomień nie jest zbyt długi, być może nie powinno być tak, że każdy element w znaku jest równie ważny. Jednak kiedy go projektowałem, wszystko było ważne – i płomień, i toporki, i hełm. Ponadto projektowałem pod konkretne oczekiwania, sugestie. Mimo upływu lat znak się broni, czego dowodem jest brak zadowalającego projektu w ogłoszonym przez straż konkursie.

Zmiana znaku firmy czy instytucji zazwyczaj wywołuje wiele emocji – ma zwolenników i przeciwników...

Świat się zmienia. Największe firmy, działające na rynku wiele lat, mające ogromne tradycje zmieniają swoje znaki, dostosowują je do współczesności. To normalna praktyka. Można modyfikować obecny znak, uwspółcześnić go, wzorem innych firm czy instytucji. Myślę, że jest on dobrym punktem wyjścia.

rozmawiała Anna Łańduch

Anna Łańduch Anna Łańduch

Redaktor Naczelny „Przeglądu Pożarniczego”

do góry