• Tłumacz języka migowego
Historia i tradycje, Różności Stanisław Ręcławowicz

Wspomnienie o gen. poż. Andrzeju Stefanowskim

15 Czerwca 2022

W życiu każdego człowieka są różne etapy. Z biegiem lat, po wspaniałej młodości, przychodzi czas wyboru drogi zawodowej. Drogi, której zakończenie powoduje podsumowanie zysków i strat, awansów i degradacji. Taki wstęp w kilku słowach dobrze zapowiada wspomnienie o śp. generale pożarnictwa Andrzeju Stefanowskim.

gen. poż. Andrzej Stefanowski/ fot. arch. KM PSP w PoznaniuWybór drogi zawodowej nie jest determinowany datą naszych urodzin, a czasami, w jakich przyszło nam żyć i pracować. Moje wspomnienie odniesie się wyłącznie do czasów z końca lat 80. ubiegłego wieku, kiedy to zachodziły w naszym kraju przemiany społeczno-polityczne, ustrojowe i gospodarcze. Przyszło wtedy gen. Stefanowskiemu piastować funkcję komendanta głównego straży pożarnych.

Zgodnie z ustawą z dnia 12 czerwca 1975 r. o ochronie przeciwpożarowej ówczesne straże nie miały struktury podobnej do PSP. Aktywność generała na rzecz przemian w ówczesnej ochronie przeciwpożarowej jest potwierdzona i udokumentowana. Przeszkodą było kojarzenie i utożsamianie jego działalności z poprzednim ustrojem PRL. Co we wspomnieniach przyznaje, podając konkretne szczegóły.

Niemniej jednak każdy funkcjonariusz pożarnictwa i pracownik cywilny musiał wtedy poddać się transformacji ustrojowej oraz opowiedzieć się za kierunkami przemian, które popiera, albo wykazywać aktywność w tym zakresie. Moje opisy odnoszą się wyłącznie do faktów, które miały istotny wpływ na powstanie naszej formacji, pomimo zdecydowanego sprzeciwu moich przełożonych oraz lekceważącego podejścia wielu kolegów i współpracowników. Uważam, że kierunek drogi zawodowej się wybiera, albo nie.

Spotkania i rozmowy

Pamiętam spotkanie z 1990 r. w gabinecie komendanta, kiedy to Komenda Główna mieściła się jeszcze w Alejach Ujazdowskich w Warszawie, na którym to generał rysował pozycję straży pożarnej w nieciekawych barwach. Zachęcał nas jednak do podejmowania niezbędnych działań nad nowymi rozwiązaniami prawnymi, adekwatnymi do zachodzących przemian.

W jakich okolicznościach powstawały pomysły i koncepcje nowych rozwiązań, opisaliśmy w PP 08/2021 (s. 10-24). Nie jest to jedyna wzmianka w PP o faktach i zamiarach podejmowania działań na rzecz nowoczesnych przemian. Zachęcam również do lektury PP z początku lat 90.

Pamiętam też kolejne spotkanie, 17 czerwca 1990 r. na Uniwersytecie Wrocławskim, na którym to przedstawiano koncepcję zupełnie nowej formacji zawodowej, stworzonej na wzór już istniejącej Policji Państwowej. Spotkanie odbyło się w obecności ówczesnego dziekana Wydziału Prawa prof. dr. hab. Janusza Trzcińskiego, równocześnie posła na Sejm X kadencji, a następnie późniejszego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Ponadto jego uczestnikami byli inni pracownicy naukowi tej uczelni oraz oficerowie straży pożarnych.

Kiedy po latach widzieliśmy się na kolejnym spotkaniu, w 2004 r. w Poznaniu, gen. Stefanowski był już na emeryturze - zadałem mu wtedy pytanie, dlaczego w 1990 r. podczas spotkania na UWr odpowiadał na nasze propozycje bardzo oszczędnie, dyplomatycznie i lakonicznie. Odpowiedział bardzo ostentacyjnie: „młody człowieku, ja całe życie marzyłem, aby straż pożarna była służbą profesjonalną, nie kojarzona z gospodarką komunalną, a tu co grupa cywili mi proponuje? Formację państwową o pionowej strukturze z odrębną pragmatyką zawodową. Co ja miałem wtedy zrobić - podskoczyć z radości? Pomyślałem tylko: „oby się wam, panowie, udało”.

Następnie, na VII. Festiwalu Nauki we Wrocławiu w 2004 r., podczas „dnia strażackiego”, którego inicjatorem był ówczesny dolnośląski komendant wojewódzki PSP, generał zabierając głos (nagranie w zbiorach autora), odniósł się do przemian, które dokonały się w ochronie przeciwpożarowej po 1991 r. Wspominał wtedy o wielkim znaczeniu wkładu środowiska naukowego dla przemian w systemie prawnym bezpieczeństwa wewnętrznego naszego państwa. Należy dodać, że dokonania z lat 1990-1991 nie cieszyły się zbytnio zainteresowaniem ówczesnych ekip kierowniczych, tak służbowych, rządowych czy związkowych.

Wspólny projekt

Na zakończenie chciałbym jeszcze przypomnieć jeden epizod ze spotkania z gen. Stefanowskim, które odbyło się w drugiej połowie 1990 r. w CNBOP w Józefowie. Było to spotkanie z powołanym przez niego zespołem. Kierował nim komendant wojewódzki straży pożarnych z Krosna. Ze strony Dolnośląskiego Zespołu Redakcyjnego z Wrocławia w spotkaniu uczestniczyli płk poż. mgr Andrzej Jaroszek z Uniwersytetu Wrocławskiego, ppłk poż. inż. Eugeniusz Engel z Dolnośląskiej Dyrekcji Kolei Państwowych we Wrocławiu oraz mjr poż. inż. Stanisław Ręcławowicz z Komendy Rejonowej Straży Pożarnych Wrocław-Krzyki.

Moim zdaniem to spotkanie było jednym z ważniejszych, gdyż wtedy gen. Stefanowski podjął decyzję o wspólnym projekcie całego środowiska pożarniczego. Był to projekt Dolnośląskiego Zespołu Redakcyjnego (PP 8/2021, s. 18), popierany przez ówczesną strażacką „Solidarność”. Niestety nie spodobało się to niektórym uczestnikom tego spotkania.

Uważam, że dokonania każdego z nas powinny być oceniane przez przyszłe pokolenia, a nie istniejące relacje „towarzysko-służbowe”. Niech pamięć o Andrzeju Stefanowskim pozostanie w jego dokonaniach oraz literaturze opisanej jego własnym piórem, w wielu tomach przedstawiających dokumenty i fakty zarazem z minionych lat, w których przyszło mu funkcjonować.

Stanisław Ręcławowicz jest dyrektorem Biura Ochrony Ludności Komendy Głównej PSP

Stanisław Ręcławowicz Stanisław Ręcławowicz
do góry