Aktualne wydanie, Rzut oka Anna Sobótka

Wspomnienie

12 Września 2025

śp. st. bryg. w st. sp. Anna Łańduch

śp. st. bryg. w st. sp. Anna Łańduch

29 stycznia 1975 – 7 września 2025

redaktor naczelna „Przeglądu Pożarniczego”

październik 2016 – styczeń 2024

Są chwile, kiedy brakuje słów, choć na co dzień są naszym podstawowym narzędziem pracy. Przychodzi moment, gdy widok białej strony paraliżuje, bo nic nie jest w stanie oddać myśli i uczuć, które się w nas kłębią. A jednak trzeba znaleźć słowa – nie mamy nic innego, by zachować pamięć o wyjątkowej osobie.

Kilka lat temu mieszkałam gdzie indziej i byłam kimś innym, i miałam marzenie, by współtworzyć czasopismo na wysokim poziomie. I nagle otworzyła się przede mną droga do jego spełnienia. Dostałam szansę od Anny Łańduch, redaktor naczelnej „Przeglądu Pożarniczego”, by stać się częścią zespołu redakcyjnego. Imponowała mi jej pełna osiągnięć droga edukacyjna i zawodowa: ukończone ze świetnymi wynikami studia magisterskie na kierunku filologia polska Uniwersytetu Łódzkiego, studia podyplomowe z zakresu oficerskiego przeszkolenia zawodowego w Szkole Głównej Służby Pożarniczej, studia podyplomowe z edytorstwa współczesnego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, pierwsze dziennikarskie i redakcyjne kroki w kaliskich gazetach, w tym w „Życiu Kalisza”, następnie funkcja redaktor naczelnej „Kuriera Strażackiego” – miesięcznika środowiskowego strażaków województwa łódzkiego.

Nieprzeciętna w pracy

Kiedy przyszedł czas na nowy rozdział: „Przegląd Pożarniczy”, Ania przeszła wszystkie stopnie wtajemniczenia – od redaktora przez sekretarza redakcji, zastępcę redaktora naczelnego (7 lat pracy na tym stanowisku) po redaktora naczelnego. I jako redaktor naczelna przyjęła mnie pod swoje skrzydła. To było jak wygrana na loterii – odtąd przez 5 lat mogłam się rozwijać jako redaktor i sekretarz redakcji pod kierunkiem wspaniałej osoby, świetnej przełożonej, prawdziwej profesjonalistki. To rzadki przywilej.   

Pamiętam ciepłe przyjęcie, otwartość i życzliwość, kiedy stawiałam swoje pierwsze nieporadne kroki w PP. Pamiętam, jak Ania wchodziła do redakcji – z wielką energią i milionem pomysłów, a przy tym z planem, jak je zrealizować. Wyróżniała się cechą szczególnie cenną u przełożonych – umiejętnością zachowania balansu między wymaganiami wobec podwładnych a otwartością i wyrozumiałością. Z pasją i zdecydowaniem realizowała swój cel: tworzenie świetnego czasopisma branżowego, ale tą pasją inspirowała również zespół redakcyjny. Wkładaliśmy wiele pracy i zaangażowania w nasze obowiązki, urzeczeni wizją podjęcia nowych ciekawych tematów, stworzenia numeru specjalnego na 110-lecie „Przeglądu Pożarniczego”, dodatku do kolejnych numerów z okazji 30-lecia Państwowej Straży Pożarnej, wdrożenia nowej strony internetowej czasopisma czy współtworzenia wystawy stałej dotyczącej „Przeglądu Pożarniczego” w Centralnym Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach. Umiejętność inspirowania zespołu to cecha liderów z prawdziwego zdarzenia.

Otwarte serce i mądrość

A jednocześnie z Anią można było porozmawiać na każdy temat. O codzienności, zakupach i modzie, o relacjach damsko-męskich i ogólnie międzyludzkich, wychowywaniu dzieci, o polityce, społeczeństwie, literaturze, filmie, architekturze, a nawet o przeróbkach mebli, które były jej pasją. Kiedy przychodziło do wymiany poglądów, Ania wykazywała się niestety coraz rzadziej występującą cechą – szacunkiem dla adwersarza i jego stanowiska, nawet gdy zupełnie się z nim nie zgadzała. Klasa i takt, bardzo tego dziś potrzebujemy.

Zawsze mogliśmy liczyć ze strony naszej redaktor naczelnej na wsparcie w trudnych chwilach. Często okazywała swoje zrozumienie także mnie. Zdarzało się, że podczas pozornie zwykłej rozmowy przechodziłyśmy od spraw zawodowych do osobistych. Ania, widząc, że coś mnie trapi, starała się wesprzeć dobrym, mądrym słowem, które trafiało w sedno. Kiedyś powiedziała, że niektóre okoliczności w życiu trzeba po prostu przyjąć i zaakceptować. Jednocześnie nie znałam wielu równie aktywnych i przedsiębiorczych osób, biorących sprawy w swoje ręce. Wygląda na to, że po prostu opanowała umiejętności wymienione w sentencji przypisywanej Markowi Aureliuszowi: „Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego nie jestem w stanie zmienić. Daj mi siłę, bym zmienił to, co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego”. Tę radę od Ani chciałabym wprowadzać do swojego życia: robić swoje, a jednocześnie okazywać spokój ducha i dzielność wobec problemów i kryzysów, na które niewiele da się poradzić.

Aniu, byłaś dla nas i wielu innych ludzi wyjątkową osobą – dobrym duchem, mentorką, liderką. Wierzymy, że to, co dałaś światu, nie zaginie. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci.

w imieniu zespołu redakcyjnego

Ania Sobótka

Anna Sobótka Anna Sobótka

Anna Sobótka jest dziennikarką i sekretarzem redakcji "Przeglądu Pożarniczego", pracuje w redakcji od 2018r.

do góry