• Tłumacz języka migowego
Ratownictwo i ochrona ludności Michał Serwa, Tomasz Starowicz

Rota asekuracyjna - śląski punkt widzenia (cz. 1)

23 Lutego 2024

Strażacy walczą z żywiołem, ratują poszkodowanych – zdarza się jednak że ten, kto ratuje, sam potrzebuje pomocy. Rozwiązaniem, które stanowi odpowiedź na taką ewentualność, są roty asekuracyjne. Jak wygląda ich szkolenie, jak działają? Warto odpowiedzieć na te pytania w kontekście programu realizowanego w jednostkach PSP województwa śląskiego.

Rota asekuracyjna ewakuuje poszkodowanego strażaka na zewnątrz fot. Sebastian Pietryszek / JRG KM PSP w BytomiuPierwsze wzmianki o tworzeniu grup asekuracyjnych RIT (Rapid Intervention Team) podczas działań ratowniczo-gaśniczych pojawiają się na początku XX w. Strażacy z Nowego Jorku (FDNY – Fire Department of New York), bazując na swoich doświadczeniach, stwierdzają, że ich organizowanie jest konieczne. Londyńska straż pożarna w latach 60. i 70. XX w. wprowadza tzw. Emergency Teams – grupy strażaków wyposażonych w sprzęt potrzebny do udzielania pomocy poszkodowanym ratownikom podczas wewnętrznych działań gaśniczych. W Polsce temat grup asekuracyjnych zaczyna pojawiać się na początku XXI w. W 2003 r. przy OSP w Przyszowicach (województwo śląskie) powstaje „grupa szybkiego reagowania”.

Pierwsza polska publikacja szczegółowo opisująca to zagadnienie, pt. „Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych” ukazała się w 2011 r. [2]. Niestety tematyka ta nie została ujęta w systemie doskonalenia zawodowego PSP, a kierujący działaniem ratowniczym z różnych względów nadal nie rozumieli konieczności wyznaczania rot asekuracyjnych na miejscu działań. Dopiero gdy w 2021 r. opublikowane zostało znowelizowane rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie szczegółowych warunków bezpieczeństwa i higieny służby strażaków Państwowej Straży Pożarnej [1], temat asekuracji strażaków powrócił. Zapisy rozporządzenia sprawiły, że kwestii wyznaczania roty asekuracyjnej nie należy traktować już „tylko” jako dobrej praktyki – stała się ona obowiązkiem kierującego działaniem ratowniczym na miejscu zdarzenia:

„§ 38. 1. Podczas pracy strażaka w sprzęcie ochrony układu oddechowego, kierujący działaniem ratowniczym: (…)

3) wyznacza rotę asekuracyjną, będącą w pełnej gotowości do podjęcia działań, wyposażoną w sprzęt umożliwiający podjęcie pracy w strefie zagrożenia”.

Warto dodać, że jedyną sytuacją, w której kierujący działaniem ratowniczym może odstąpić od wyznaczania roty asekuracyjnej w pierwszej fazie akcji, jest stan bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia osób cywilnych. W tym przypadku wszystkie siły i środki jednostek ochrony przeciwpożarowej kierowane są do zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom danego obiektu. Biorąc pod uwagę minimalne stany osobowe większości jednostek ratowniczo-gaśniczych PSP, wyznaczenie roty asekuracyjnej mogłoby w takiej sytuacji spowodować powstanie dużych dysproporcji pomiędzy priorytetami ratowniczymi na miejscu akcji a możliwościami strażaków.

Wezwanie pomocy przez strażaka

Wspomniane rozporządzenie [1] szczegółowo opisuje także, kiedy i w jaki sposób strażak powinien wezwać pomoc. Niestety ratownicy nadal postrzegają to jako kompromitację w oczach kolegów i przełożonych, a przecież bez wezwania pomocy nie dojdzie do szybkiej reakcji kierującego działaniem ratowniczym, mającej na celu uratowanie poszkodowanego strażaka. W takim przypadku nawet hipotetyczna obecność roty asekuracyjnej podczas zdarzenia niewiele pomoże, ponieważ ze względu na brak informacji nie będzie mogła podjąć działań ratowniczych.

Sytuacji potencjalnie niebezpiecznych podczas akcji ratowniczych jest wiele. Z dużej części z nich nie zdajemy sobie sprawy w trakcie działań. Dopiero po chłodnej analizie w jednostce okazuje się, że niewiele brakowało, a mogłyby zakończyć się dla nas – ratowników – mniej pomyślnie.
W rozporządzeniu [1] wymienionych jest siedem przypadków, w których powinno nastąpić wezwanie pomocy przez strażaka (§ 114):

1) zagubienie się, uwięzienie, upadek z wysokości lub odniesienie obrażenia mogącego zagrażać życiu lub zdrowiu,

2) odnalezienie zagubionego, uwięzionego, rannego lub nieprzytomnego strażaka,

3) unieruchomienie, zaplątanie – gdy nie udało się wyswobodzić w pierwszej próbie,

4) awaria sprzętu ochrony układu oddechowego lub aktywacja alarmu niskiego ciśnienia – gdy strażak nie jest w stanie wyjść ze strefy zagrożenia,

5) dezorientacja w wyniku całkowitego braku widoczności, braku kontaktu z linią gaśniczą lub innym sprzętem wykorzystywanym do asekuracji,

6) brak możliwości lokalizacji innej drogi odwrotu, gdy skorzystanie z podstawowego wyjścia zostanie uniemożliwione przez pożar, zawalenie lub inną przeszkodę,

7) inna sytuacja, którą strażak uzna za bezpośrednio zagrażającą zdrowiu lub życiu własnemu lub innych osób.

Wykaz sytuacji uznanych w przepisach za potencjalnie niebezpieczne, wymagające wezwania pomocy przez strażaka, jest obszerny. Należy zatem przyjąć, że kluczowa kwestia to zmiana mentalności strażaków, a nauka prawidłowego, skutecznego wezwania pomocy powinna być regularnie ćwiczona w procesie doskonalenia zawodowego. Procedura wezwania pomocy przez poszkodowanego strażaka została opisana w § 115 rozporządzenia [1]. Ilustruje ją rys. 1.

 Rys. 1. Procedura wezwania pomocy / opr. Michał Serwa

 

 

 

 

 

 

 

 

Należy podkreślić, że kolejność sekwencji w procedurze nie jest przypadkowa. Trzykrotne powtórzenie drogą radiową kryptonimu okólnikowego „RATUNEK” od razu powinno zwrócić uwagę wszystkich korespondentów na miejscu zdarzenia. Nawet gdy dalsza część korespondencji nie będzie zrozumiała, kierujący działaniem ratowniczym jest w stanie ustalić, komu potrzebna jest pomoc, przez wywołanie wszystkich uczestników akcji.

Następnie należy określić, KTO wzywa pomocy. Jeśli – z różnych przyczyn – dojdzie do przerwania korespondencji, możliwe będzie ustalenie lokalizacji poszkodowanego/poszkodowanych strażaków na podstawie przydzielonych zadań.

Kolejnym punktem procedury jest określenie miejsca, GDZIE znajdują się ratownicy potrzebujący pomocy. Znajomość dokładnej lokalizacji pozwoli wybrać najszybszy sposób dotarcia do nich.

Następnie należy określić, CO się stało. Od tego zależała będzie ilość sprzętu potrzebnego do szybkiego i skutecznego udzielenia pomocy oraz jego rodzaj.

W tym momencie realizacji procedury kierujący działaniem ratowniczym będzie miał już wystarczająco dużo informacji, aby wprowadzić rotę asekuracyjną do budynku. Określenie, JAKI RODZAJ POMOCY jest potrzebny, pozwoli precyzyjnie wskazać niezbędne wyposażenie pierwszej roty asekuracyjnej. Nie może być ona nadmiernie obciążona sprzętem, aby mogła szybko zlokalizować poszkodowanych. Czasem jednak niezbędne jest zabranie dodatkowego sprzętu – gdy wiadomo, że zapewni on skuteczne podjęcie akcji ratowniczej.

Wzywanie pomocy drogą radiową powinno odbywać się do skutku, tj. do momentu potwierdzenia przyjęcia pełnej informacji przez kierującego działaniem ratowniczym lub innego strażaka. Po drugiej próbie wskazane jest włączenie alarmu sygnalizatora bezruchu, stanowiącego dodatkowy sygnał ostrzegawczy dla pozostałych strażaków. Bardzo istotne jest, by po wezwaniu pomocy przez strażaka powtórzyć całą usłyszaną treść korespondencji, wówczas poszkodowany będzie pewny, że został właściwie zrozumiany.

Przytaczane rozporządzenie MSWiA mówi, że w przypadku nadania drogą radiową kryptonimu „RATUNEK” użytkownicy radiotelefonów pracujących na danym kanale radiowym powinni przerwać korespondencję i prowadzić nasłuch. W praktyce wskazane jest, by dany kanał radiowy pozostawić do dyspozycji roty poszkodowanej, asekuracyjnej i kierującego działaniem ratowniczym (lub innego dowódcy wyznaczonego do koordynacji działań w zakresie RIT), traktując czynności związane z ratowaniem strażaka jako odrębny odcinek bojowy.

Należy zaznaczyć, że sygnalizator bezruchu może pomóc w lokalizacji poszkodowanego przez rotę asekuracyjną, jednak jego uruchomienie mocno utrudnia prowadzenie korespondencji radiowej (jest ono możliwe, ale wymaga ćwiczeń). Gdy jeden z członków roty poszkodowanej nie potrzebuje pomocy, może on włączyć sygnalizator dopiero po potwierdzeniu przez kierującego działaniem ratowniczym otrzymania wiadomości „RATUNEK”. Gdy zaś strażak wymagający pomocy jest sam (z różnych przyczyn) i dodatkowo doszło do odłączenia automatu oddechowego od maski (np. z powodu awarii sprzętu ochrony układu oddechowego – SOUO), ręczne włączenie alarmu sygnalizatora bezruchu i prowadzenie jednocześnie korespondencji radiowej wydaje się koniecznością. 

Powołanie zespołu ds. RIT w KW PSP w Katowicach

16 listopada 2021 r. śląski komendant wojewódzki PSP powołał zespół do opracowania programu szkolenia z zakresu działania grupy asekuracyjnej (RIT). Do zadań wyznaczonej grupy strażaków należało:

  • przygotowanie projektu programu szkolenia z zakresu działania grupy asekuracyjnej,
  • przeprowadzenie szkolenia pilotażowego na podstawie opracowanego projektu,
  • zaproponowanie i zaplanowanie miejsca przeznaczonego do realizacji szkoleń z zakresu działania grupy asekuracyjnej.

W pracach zespołu – na wszystkich etapach – uczestniczyło łącznie 13 osób. Służba większości z nich wiąże się na co dzień z bezpośrednim udziałem w działaniach ratowniczych. Odbyło się 15 spotkań, na których analizowano zagadnienia dotyczące działania grup asekuracyjnych, od aspektów psychologicznych i medycznych po zagadnienia taktyczne. W toku prac zespół ustalił, że docelowy program szkolenia powinien być ukierunkowany na pojedynczą rotę asekuracyjną, którą przyjęto jako najmniejszą dopuszczalną grupę strażaków zdolną do podjęcia skutecznych działań ratowniczych w danym zakresie. Biorąc pod uwagę minimalne stany osobowe jednostek ratowniczo-gaśniczych PSP w województwie śląskim (osiem osób), założono, że w pierwszej fazie akcji kierujący działaniem ratowniczym będzie w stanie wyznaczyć jedynie jedną rotę asekuracyjną. Przyjęcie takiej koncepcji miało na celu jednolite przygotowanie śląskich strażaków do prowadzenia skutecznych działań ratowniczych w ramach jednej roty asekuracyjnej. Takie podejście zapewnia uniknięcie różnic w poziomie wyszkolenia i wyposażenia w zależności od liczebności grupy.

Zadania roty asekuracyjnej

Punktem wyjścia do przygotowania programu szkolenia było określenie, jak należy postrzegać funkcjonowanie roty asekuracyjnej na miejscu akcji. Przyjętą koncepcję przedstawia rys. 2. 

Rys. 2. Koncepcja funkcjonowania roty asekuracyjnej podczas działań ratowniczo-gaśniczych / opr. Michał Serwa

 Podstawowym elementem działań roty asekuracyjnej na miejscu akcji jest ROZPOZNANIE. Nie należy jednak mylić go z rozpoznaniem realizowanym standardowo przez kierującego działaniem ratowniczym. Rota asekuracyjna musi prowadzić stały nasłuch na kanałach radiowych przydzielonych na potrzeby działań. Musi być świadoma zagrożeń występujących wewnątrz i na zewnątrz budynku przez cały czas trwania akcji. Dodatkowo w ramach rozpoznania należy określić liczbę i lokalizację dostępnych wejść do budynku, przygotować niezbędny sprzęt w wyznaczonym do tego celu miejscu, zorientować się, w jakiej fazie jest pożar oraz ilu strażaków pracuje w strefie niebezpiecznej. Wszystkie wymienione czynności – prowadzone nieustannie – pozwolą rocie asekuracyjnej na podjęcie szybkich i skutecznych działań ratowniczych.

Gdy pomoc zostanie wezwana, podstawowym celem roty asekuracyjnej będzie jak najszybsze DOTARCIE DO POSZKODOWANEGO i jego kolegi z roty. W trakcie prac śląskiego zespołu przyjęto, że jedna rota asekuracyjna jest w stanie skutecznie zabezpieczyć i ewakuować jednego poszkodowanego. Jednocześnie założono, że ze względu na obowiązującą w PSP taktykę działań gaśniczych poszkodowanemu zawsze będzie towarzyszył kolega z roty, który także może podjąć określone działania ratownicze, pod warunkiem, że sam nie jest poszkodowany (w takim przypadku konieczne będzie wejście do działania kolejnej roty asekuracyjnej).

Z punktu widzenia roty asekuracyjnej kluczowe jest ustalenie właściwego poziomu jej zabezpieczenia w odniesieniu do wybranej drogi dotarcia do strażaków potrzebujących pomocy. Należy mieć na uwadze, że wejście roty asekuracyjnej do działań zawsze będzie się wiązało z wystąpieniem stanu bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego. W takim przypadku można odstąpić od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne.

W sytuacji wezwania pomocy przez strażaka istotne są dwa elementy: czas wejścia roty asekuracyjnej do działań i szybkość poruszania się wewnątrz obiektu. Oczywiście wszystko warunkuje sytuacja pożarowa oraz miejsce zdarzenia (odległość od wejścia do budynku). Mając na uwadze te aspekty, ustalono trzy sposoby wejścia roty asekuracyjnej do obiektu:

  • Wejście bez linki i bez linii gaśniczej – gdy poszkodowani znajdują się bezpośrednio przy linii gaśniczej, nie ma potrzeby zabierania do środka budynku kolejnej linii wężowej. Opóźniłoby to znacznie dotarcie do nich i stanowiło dodatkowe utrudnienie na drodze ewakuacyjnej. Rota asekuracyjna może w takim przypadku traktować konkretną linię wężową jako punkt orientacyjny, zapewniający bezpieczny powrót na zewnątrz. W razie konieczności oddalenia się od niej można wykorzystać sprzęt wchodzący w skład indywidualnego wyposażenia członków roty asekuracyjnej oraz dostępny w torbie RIT (taśma, pętla, linka ratownicza itp.). Zapewni on możliwość wpięcia się w linię gaśniczą i asekurację wewnątrz budynku.
  • Asekuracja linką ratowniczą – ten rodzaj asekuracji należy zastosować, gdy do poszkodowanych strażaków nie biegnie linia gaśnicza (np. prowadzili działania poszukiwawcze poniżej lub powyżej miejsca pożaru). Wpinając linkę ratowniczą na zewnątrz obiektu, rota asekuracyjna zapewnia sobie pewną i oznaczoną drogę powrotu. W założeniu każdy członek roty asekuracyjnej powinien zabrać w takim przypadku osobną linkę ratowniczą o długości 30 m. Umożliwia to bezpieczne oddalenie się od wejścia do budynku na odległość 60 m.
  • Wejście z linią gaśniczą – gdy pożar nie został zlokalizowany, do poszkodowanych strażaków nie prowadzi linia gaśnicza, a warunki pożarowe są bardzo dynamiczne (prowadzone przez rotę asekuracyjną rozpoznanie wskazuje, że dojście do roty poszkodowanej wiąże się z ryzykiem przejścia przez strefę objętą pożarem), wówczas z punktu widzenia bezpieczeństwa działań ratowniczych zabranie dodatkowej, nawodnionej linii gaśniczej staje się koniecznością.

Gdy rota asekuracyjna dotrze do poszkodowanych, musi szybko ocenić sytuację i przekazać informację kierującemu działaniem ratowniczym. Kluczowa jest kontrola ilości zużytego powietrza zarówno w kontekście samej roty RIT, jak i strażaków roty poszkodowanej. Należy podkreślić, że zarządzanie powietrzem jest bardzo istotne w działaniach ratowniczo-gaśniczych, nie tylko tych związanych z ratowaniem strażaków. Doświadczenia śląskiego zespołu jednoznacznie wykazały, że rota asekuracyjna powinna mieć dużą autonomię w doborze czasu przekazywania informacji o stanie powietrza do kierującego działaniem ratowniczym. Ze względu na specyfikę działań prowadzonych przez roty asekuracyjne przyjęto zasadę, że kierujący działaniem ratowniczym nie odpytuje danej roty RIT, a jedynie informuje ją drogą radiową o czasie przebywania wewnątrz budynku. Członkowie rot asekuracyjnych powinni sami kontrolować stan swojego powietrza. Informację w tym zakresie powinni natomiast przekazywać do kierującego działaniem ratowniczym w jasno określonych sytuacjach, takich jak np. moment dotarcia do poszkodowanych.

Po dotarciu do poszkodowanych, dokonaniu oceny ich stanu, kontroli ilości powietrza i przekazaniu informacji kierującemu działaniem ratowniczym kolejnym krokiem jest UDZIELENIE POMOCY poszkodowanemu strażakowi. Nie zawsze pomoc koledze będzie polegała na jak najszybszym ewakuowaniu go na zewnątrz. Rozważmy sytuację, gdy poszkodowany ratownik doznał masywnego krwotoku będącego następstwem zdarzenia, do którego doszło podczas działań. Jeśli nie udzielimy mu podstawowej pomocy medycznej przed przystąpieniem do ewakuacji, może się okazać, że po wyjściu na zewnątrz będzie już za późno na jego uratowanie.

Ćwiczenia praktyczne podczas dotychczasowych szkoleń pokazały, że niektóre akcje ratownicze prowadzone przez roty asekuracyjne mogą trwać nawet 40 minut. Przyjęto, że największe zagrożenie dla życia poszkodowanego strażaka będzie stanowił brak dostatecznej ilości powietrza oraz masywny krwotok. Oceniając stan poszkodowanego strażaka, należy zatem określić konieczność zastosowania odpowiednich technik zatrzymujących krwawienie (różnych, w zależności od miejsca urazu) oraz wymiany źródła powietrza.

 W przypadku wymiany źródła powietrza u poszkodowanego należy mieć na uwadze długość zakładanej drogi ewakuacyjnej. Jeśli ranny strażak znajduje się na tej samej kondygnacji co wejście do budynku, a ciśnienie powietrza w jego sprawnym SOUO to minimum 150 bar, można założyć, że wymiana źródła powietrza nie będzie konieczna. Generalnie jednak należy trzymać się zasady, że w sytuacji rozpoczęcia ewakuacji poszkodowany powinien mieć podpięte nowe źródło powietrza – z butli znajdującej się w torbie RIT. W większości wypadków wiązać się to będzie jedynie z koniecznością przepięcia automatu oddechowego. W przypadku uszkodzenia maski poszkodowanego lub braku kompatybilności SOUO należy wymienić automat razem z maską i kominiarką, co wiąże się z dodatkowym nakładem pracy roty asekuracyjnej.  

Zdarza się, że ze względu na stan poszkodowanego konieczne jest udzielenie mu pomocy na miejscu fot. Maciej Moskwa / JRG 1 „Centrum” KM PSP w SosnowcuPo udzieleniu niezbędnej pomocy następuje PRZYGOTOWANIE DO EWAKUACJI. Rota asekuracyjna wybiera sposób przemieszczania poszkodowanego, mając na uwadze konieczność zapewnienia sobie wolnych rąk, co jest kluczowe dla bezpiecznego poruszania się w trakcie ewakuacji. Do tego celu wykorzystać można taśmy lub pętle. Po odpowiednim podpięciu do poszkodowanego, ratownicy mogą swobodnie przemieszczać się w wybranym kierunku.

W razie konieczności ewakuacji w trudniejszych warunkach należy zabezpieczyć poszkodowanego na noszach płachtowych (po uprzednim zdjęciu jego pierwotnego SOUO) – dzięki temu nie dozna on urazów wtórnych. Jeżeli wiemy, że ewakuacja będzie przebiegała w przestrzeniach, w których może doznać urazów kręgosłupa, należy wykorzystać sztywne nosze ratownicze. Warto pamiętać, że bardzo istotne jest zabezpieczenie głowy poszkodowanego przed ewentualnymi urazami, szczególnie gdy wiadomo, że droga do pokonania nie jest krótka ani prosta. Nie wolno zatem dopuścić, aby poszkodowany nie miał na głowie hełmu.

Pod dyskusję należy poddać stosowanie kapturów ratunkowych w działaniach roty RIT. Zapewniają one stały przepływ powietrza (co wiąże się ze zwiększonym zużyciem) i są – z założenia – przeznaczone dla osób cywilnych (szybka ewakuacja przez strefę zadymienia). Kaptur ratunkowy po napełnieniu powietrzem może skutecznie uniemożliwić założenie hełmu poszkodowanemu ratownikowi. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że warunki pomocy rannemu strażakowi będą z pewnością diametralnie różne od warunków ewakuacji osób cywilnych. Jeśli ma on na sobie ubranie specjalne i aparat oddechowy, jest w stanie przeżyć w znacznie trudniejszych warunkach niż osoba cywilna. Akcja ratowania poszkodowanego strażaka może być zatem skutecznie prowadzona w warunkach, w których szanse przeżycia osób cywilnych byłyby praktycznie zerowe.

Po udzieleniu niezbędnej pomocy poszkodowanemu strażakowi i odpowiednim przygotowaniu go do ewakuacji należy przekazać kierującemu działaniem ratowniczym drogą radiową informację o stanie powietrza roty asekuracyjnej (uwaga: podajemy jedną, niższą wartość ciśnienia) oraz członków roty poszkodowanej. Następnie przystępujemy do EWAKUACJI poszkodowanych na zewnątrz. Przyjmuje się, że powinna się nią zająć kolejna rota asekuracyjna ze świeżym zapasem powietrza, która jest w stanie szybko dojść we wskazane miejsce, wykorzystując drogę oznaczoną przez pierwszą rotę RIT. Ilość powietrza w SOUO pierwszej roty asekuracyjnej powinna natomiast pozwolić na bezpieczne opuszczenie miejsca zdarzenia i wyjście z budynku. Pierwsza rota RIT może dodatkowo ewakuować partnera z roty poszkodowanego strażaka.

Co istotne, w przypadku wezwania pomocy przez strażaka kierujący działaniem ratowniczym zobowiązany jest do wezwania na miejsce zdarzenia dodatkowych sił i środków, z których wyznaczyć powinien przynajmniej jedną rotę asekuracyjną na potrzeby zabezpieczenia trwających nadal działań ratowniczo-gaśniczych. Nie można dopuścić, aby czynności związane z ratowaniem strażaka całkowicie przerwały pozostałe działania na miejscu zdarzenia – mogłoby to grozić dalszym rozprzestrzenianiem się pożaru i zagrożeniem dla większej grupy strażaków, w tym członków rot asekuracyjnych. Należy zatem równocześnie prowadzić działania skoncentrowane na jak najszybszym ugaszeniu pożaru (likwidacja zagrożenia) oraz ewakuacji poszkodowanego strażaka (ratowanie życia).

Wszystkie wymienione powyżej zadania roty asekuracyjnej na miejscu akcji uwarunkowane są przez dwa czynniki: CZAS i UMIEJĘTNOŚCI (patrz rys. 2). Aby działania ratujące życie i zdrowie strażaka były skuteczne, należy je wykonać jak najszybciej. Niezbędny jest zatem odpowiedni poziom wyszkolenia członków roty asekuracyjnej, połączony ze świadomością, że nie są to standardowe działania ratownicze, które podejmuje się rutynowo wobec osoby cywilnej.

Podział miejsca zdarzenia na strefy

Udzielanie pomocy poszkodowanemu strażakowi wymaga zwrócenia uwagi na wiele czynników, m.in. miejsce wystąpienia zdarzenia, warunki pożarowe oraz możliwość ewakuacji poszkodowanego przez jego partnera z roty. Śląski zespół zajmujący się opracowaniem programu szkolenia w zakresie działania rot asekuracyjnych, dokonał umownego podziału miejsca zdarzenia na trzy strefy, określające zakres oraz możliwości podjęcia działań ratowniczych. Oznaczono je kolorami: czerwonym, żółtym i zielonym.

Strefa czerwona to obszar, w którym nie ma możliwości udzielenia niezbędnej pomocy poszkodowanemu strażakowi (wysoka temperatura, brak widoczności). Priorytetem jest samoratowanie lub ewakuacja poszkodowanego strażaka przez kolegę z roty do strefy żółtej. Przykład: rota gaśnicza znajduje się w pomieszczeniu objętym pożarem, podczas działań dochodzi do utraty przytomności jednego ze strażaków. Kolega z roty bezzwłocznie ewakuuje partnera z pomieszczenia objętego pożarem (strefa czerwona), uruchamia procedurę „RATUNEK” oraz izoluje pożar przez zamknięcie drzwi. W pomieszczeniu nieobjętym pożarem (strefa żółta) prowadzi dalsze czynności mające na celu ewakuację kolegi z roty lub w przypadku braku możliwości ewakuacji oczekuje na przybycie roty asekuracyjnej.

W strefie żółtej rota asekuracyjna może (a czasem musi) wykonać niezbędne czynności ratujące życie poszkodowanego strażaka. Panuje w niej widoczność umożliwiająca ratownikom pracę, a warunki pożarowe im bezpośrednio nie zagrażają. Nie ma konieczności pracy w rękawicach specjalnych, natomiast należy pamiętać o rękawiczkach nitrylowych (dwie pary). Warunki w strefie żółtej umożliwiają wymianę maski, źródła powietrza, tamowanie krwotoków, stabilizację złamań oraz przygotowanie poszkodowanego ratownika do ewakuacji.

Strefa zielona to teren poza budynkiem, w którym prowadzone są działania ratowniczo-gaśnicze, można tam bezpiecznie przekazać poszkodowanego ratownika zespołowi ratownictwa medycznego.

Rys. 3. Przykładowy podział kondygnacji na strefy / opr. Michał Serwa

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Literatura

[1] Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie szczegółowych warunków bezpieczeństwa i higieny służby strażaków Państwowej Straży Pożarnej (DzU 2021 poz. 1681).
[2] W. Nocoń, Sz. Kokot-Góra, A. Cytawa, P. Grzyb, Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych, SA PSP w Krakowie, Kraków 2011 (wyd. II – elektroniczne ­– 2012).
[3] Program szkolenia z zakresu działania rot asekuracyjnych, KW PSP w Katowicach, marzec 2023 r.

bryg. Tomasz Starowicz jest zastępcą komendanta miejskiego PSP w Siemianowicach Śląskich,
a kpt. Michał Serwa zastępcą dowódcy zmiany w JRG 1 „Centrum” w Sosnowcu,
obaj są współautorami programu szkolenia z zakresu działania rot asekuracyjnych dla strażaków województwa śląskiego

Michał Serwa Michał Serwa
Tomasz Starowicz Tomasz Starowicz
do góry