Aktualności
znaleziono wiadomości: 16
Repliki umundurowania cz. 1
Coraz częściej spotykamy się w Polsce ze strażackimi grupami rekonstrukcyjnym tworzonymi przez jednostki ochotniczych straży pożarnych. Nadal stanowią one novum i zdecydowanie różnią się od grup wojskowych, których głównym zadaniem jest inscenizowanie walki bitewnej. Trudności strażakom nastręcza przede wszystkim odtwarzanie replik umundurowania.
Jak się bronić
Od 20 września do 14 października 1934 r. w Katowicach, jednym z najbardziej uprzemysłowionych miast Górnego Śląska, tamtejszy Okręg Wojewódzki Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej zorganizował 1. Ogólnopolską Wystawę Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. W przygotowaniu tego wydarzenia niemały udział mieli strażacy.
Strażacka motoryzacja powojenna cz. 2
Nie jest tajemnicą, że po 1945 r. aż do połowy lat 50. zaopatrzenie strażaków w pojazdy gaśnicze było katastrofalne. Radzili sobie w tej sytuacji na różne sposoby. Wreszcie nadszedł moment dużych zakupów centralnych sprzętu z krajów zachodnich.
Strażacka motoryzacja powojenna cz. 1
Skąd pochodziły auta, którymi jeździli do pożarów zaraz po II wojnie światowej polscy strażacy? Jak je pozyskiwali? Czy rzeczywiście w większości z programu pomocowego Unrra? W wielu publikacjach możemy przeczytać o wielkich amerykańskich dostawach do naszego kraju, także różnorodnego sprzętu dla straży pożarnych. Jak to wyglądało w istocie?
Remiza polskiej straży
Pierwsze polskie statutowe straże pożarne na Zaolziu - „między Polską, a Czechosłowacją” -zaczęły się organizować na początku XX w. Do nich należała także ochotnicza straż pożarna w Suchej Górnej.
Strażacy z kopalni Dębieńsko
Trzymam w rękach dosyć zniszczony stary zeszyt w kratkę z wizerunkiem Marii Konopnickiej. Kurz, pożółkłe i wypadające z niego kartki świadczą o upływie czasu. Mój wzrok zatrzymuje się na kilkunastostronicowych odręcznych zapisach. Są to fragmenty osobistych wspomnień strażaka z kopalni Dębieńsko. Dają one obraz trudnych warunków pracy, a mimo to ofiarnej służby.
Koń na wagę złota
Zdanie: „Koń na wagę złota - ubezpieczyć konia” to hasło inż. Józefa Tuliszkowskiego. On i inni budowniczowie struktur polskiego pożarnictwa podkreślali rolę tych zwierząt w straży pożarnej. Dyskutowano o niej od XIX w. aż do lat 70. ubiegłego stulecia.
Kiedy znów wybuchnie wojna?
W okresie międzywojnia pytanie to pojawiało się na ustach większości Polaków. Czy zasadne było zadawać je publicznie w suwerennym kraju, w którym po 1921 r. rozpoczęto proces odbudowy i rozwoju? Zdecydowanie tak. Władze i służby państwowe II RP wiedziały, że muszą przygotować kraj na kolejny możliwy konflikt.
Pożar w podziemiu
W przestrzeni krajobrazowej i kulturowej Śląska oraz Zagłębia już od końca XVIII w. dominowały kopalnie, m.in. węgla kamiennego. Rozwój gospodarki przemysłowej miast tego rejonu był wynikiem ciężkiej pracy społeczności robotniczej, której członkowie dopiero uczyli się zawodu górnika i niejednokrotnie narażeni byli w swoim miejscu pracy na katastrofy - również pożary.
Strażackie nazwy własne
W zbiorach Centralnego Muzeum Pożarnictwa znajduje się autopogotowie strażackie na podwoziu marki Skoda z początku lat 30. XX wieku, na którym widnieje napis „Bartek”. Mali goście muzeum często pytają, dlaczego się tam znalazł. To jeden z przykładów nazw sprzętów i narzędzi niegdyś znajdujących się w wyposażeniu straży pożarnych. Na ten temat udało mi się porozmawiać z Tomaszem Szczerbickim - pisarzem, dziennikarzem...