Dźwięk dzwonu wyznacza rytm dnia, oznajmia doniosłe wydarzenia państwowe. O dzwonach pisano poematy i pieśni. Używano ich także jako narzędzi alarmowych. Ten wątek historii prezentuje Centralne Muzeum Pożarnictwa na przykładzie dzwonów burzowych i alarmowych.
W polskiej ochronie przeciwpożarowej co pokolenie dochodzą do głosu skrajni pasjonaci gaszenia, święcie przekonani, że zapobieganie pożarom powinno zostać usunięte z obowiązków zawodowych strażaków.
Ziemia opolska, leżąca na pograniczu polsko-czeskim, jest regionem niezwykle bogatym kulturowo. Na obszarze tym przenikają się wpływy kultury polskiej, śląskiej, niemieckiej, czeskiej i morawskiej.
Miłośnicy i kolekcjonerzy sprzętu pożarniczego znanej w okresie międzywojennym czeskiej firmy Stratílek już po raz trzeci spotkali się na rynku w mieście Wysoké Mýto w Czechach.
Latem 1914 r. jeden z założycieli „Przeglądu Pożarniczego” i zarazem członek komitetu redakcyjnego inż. Józef Tuliszkowski wybrał się na urlop do Ostendy.
W drodze do tego popularnego belgijskiego kąpieliska nad Morzem Północnym odwiedził Berlin, Kolonię i Aachen (Akwizgran). Będąc już w Ostendzie, zdecydował się na krótki wypad do Londynu.
We wszystkich tych miastach wizytował straże pożarne, zapoznając się z ich organizacją, sprzętem i taktyką działania. Obserwacjami, które tam poczynił, podzielił się z czytelnikami „Przeglądu Pożarniczego” w cyklu gawęd pod wspólnym tytułem „Garść wrażeń z zagranicy”. Pierwszy odcinek ukazał się w PP nr 8 z 1914 r. Następne dwa musiały poczekać na druk do 1917 r. – zostały opublikowane po uzyskaniu zgody na wznowienie wydawania czasopisma przez okupacyjne władze niemieckie (PP nr 9-10 i 18-19). Kolejne trafiły do czytelników w numerach 17-18, 19-20, 21-22 i 23-24 z 1918 r. (ten ostatni nosi datę 29 listopada, ukazał się zatem już we wskrzeszonej po zaborach Polsce).
Lektura tych wspomnień zachwyca bogactwem i szczegółowością obserwacji zarówno w kwestiach fachowych, jak i podróżniczych, obyczajowych oraz politycznych. Ujmuje także pięknem języka. Publikując zapiski inż. Tuliszkowskiego w wakacyjnych edycjach „Przeglądu Pożarniczego”, postanowiliśmy powstrzymać się od jakichkolwiek ingerencji redakcyjnych, zachowując oryginalną formę – także pisownię, gramatykę i składnię z epoki. Również zgodnie z oryginałem wszelkie przypisy poczynione przez Józefa Tuliszkowskiego oznaczyliśmy gwiazdką. Niezbędne naszym zdaniem objaśnienia pochodzące od redakcji są oznaczone cyframi.
Pod koniec lat 20. XX w. pojawiły się w wyposażeniu osobistym strażaka maski przecigazowe.